W spotkaniu 20. kolejki PlusLigi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mierzyła się z radomianami. Goście stawili czoła mistrzom Polski, którzy zwyciężyli dopiero bardzo zaciętym tie-breaku. Jeden z zawodników Cerradu Czarnych Radom – Emaunel Kohut, rozmawiał z naszym redaktorem.
Marta Korzańska: Po pierwsze, wielkie gratulację dla drużyny za postawę w meczu!
Emanuel Kohut: Dziękuję za gratulację, ale niestety przegraliśmy.
M.K.: Czy przed spotkaniem spodziewałeś się takiego wyniku?
E.K.: Nie spodziewałem się. Zdobywamy punkty i jesteśmy tu po to by grać w siatkówkę. Oni [ZAKSA Kędzierzyn-Koźle p.red.] są zespołem mocniejszym i z większym doświadczeniem, ale gra zaczyna się od 0:0 i wszystko może się zdarzyć, tak jak w sobotę.
M.K.: Myślisz, że gdybyście zwyciężyli w drugiej partii, to wygralibyście spotkanie za trzy punkty?
E.K.: Tego jesteśmy pewni. Przegraliśmy drugą partię dwoma łatwymi błędami, ale te małe pomyłki zaważyły nad zwycięstwem rywali, tak samo jak w tie-breaku.
M.K.: Czego zabrakło w piątej partii, aby zwyciężyć?
E.K.: Sprytu. Potrzeba doświadczenia, żeby zrozumieć, że punkt zdobyty ostrym atakiem z linii trzeciego metra w końcówce jest potrzebny i nie można się tego bać. Wielu zawodników chce zrobić więcej, co jest potrzebne i to właśnie było różnicą w tym spotkaniu.
M.K.: Wasza forma psychiczna rośnie. W tym momencie zajmujecie siódme miejsce w tabeli. Jak myślisz, uda Wam się zakończyć sezon w najlepszej czwórce?
E.K.: Ciężko powiedzieć, ponieważ zespół pokazał wczoraj wielką siłę w ofensywie. Możemy grać z każdym w PlusLidze i z każdym wygrać. Jednak ostatnio przegraliśmy. Nie ma łatwych meczów. Myślę, że jeśli będziemy kontynuować naszą grę i utrzymywać poziom, taki jak w meczu z ZAKSĄ, to zakończymy sezon w okolicach 5-6 pozycji.
M.K.: Waszym kolejnym przeciwnikiem będzie Asseco Resovia Rzeszów. Kolejny ciężki rywal. Czujecie się pewniejsi siebie po ostatnim meczu? Będziecie chcieli potwierdzić swoją dobrą dyspozycję?
E.K.: Oczywiście, że chcemy znów wygrać z Resovią! Jedyne, co mogę powiedzieć przed meczem to to, że zaczyna się od stanu 0:0 i obie drużyny będą musiały wykazać na boisku, kto jest lepszy. Mam nadzieję, że zagramy naszą siatkówkę i będzie to fajne spotkanie.
M.K.: Ostatnie pytanie. Jak czujesz się w Polsce, jak idzie Ci nauka języka?
E.K.: Czuję się w Polsce bardzo dobrze. Z językiem nie mam większych problemów. To mój pierwszy sezon w Radomiu. To sama przyjemność grać i mieszkać tutaj. Nie wiem co będzie w przyszłości, ale teraz jestem bardzo usatysfakcjonowany.
M.K.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach!
E.K.: Nie ma za co. Również dziękuję!