W hicie 27. kolejki Vistal podzielił się punktami z Zagłębiem, odpierając tym samym atak na pozycję lidera. Tymczasem do walki o tytuł wracają z dalekiej podróży piłkarki MKS-u Lublin, które zrównały się punktami ze Startem Elbląg.
Zagłębie Metraco Lubin – Vistal Gdynia 24:24 (11:11)
Początkowo Vistal prowadził, jednak po kilku minutach Miedziowe zremisowały za sprawą Kingi Grzyb, następnie wyszły na prowadzenie. Po bramce Jovany Milojević gospodynie objęły dwubramkowe prowadzenie, którego nie utrzymały do końca pierwszej połowy (11:11).
W drugiej części to piłkarki z Gdyni zdominowały rywalki, budując przewagę nawet czterech bramek. Nie potrafiły jednak postawić kropki nad “i”, marnując dwa rzuty karne. Jeszcze na pięć minut przed końcem Zagłębie przegrywało trzema trafieniami, jednak odrobiło straty, doprowadzając do kulminacyjnego momentu rozgrywek, ostatniej minuty. Bramkę kontaktową rzuciła Grzyb, natomiast gdynianki straciły piłkę, a za faul taktyczny z parkietu wyleciała Joanna Kozłowska. Chwilę później za dyskusję z parą sędziowską, która podyktowała rzut karny dla lubinianek, otrzymał wykluczenie również szkoleniowiec, Paweł Tetelewski. Skrzydłowa Miedziowych utrzymała nerwy na wodzy i zdobyła bramkę na wagę remisu (24:24).
MKS Selgros Lubin – Start KRAM Elbląg 28:22 (14:13)
Mistrzynie Polski świetnie weszły w mecz, prowadząc wkrótce już 4:0. W dobrej dyspozycji znajdowały się rozgrywające lubińskiego klubu, podobnie jak i Małgorzata Rola, skrzydłowa podwyższająca wynik (9:5). Przed przerwą ekipa z Elbląga przebudziła się, a dzięki bramkom super strzelczyni Startu, Sylwii Lisewskiej nieomal wyrównała stan meczu (10:11).
Na początku drugiej części podopieczne Andrzeja Niewrzawy utrzymały dyspozycję, osiągając remis 18:18. Ostatni kwadrans należał już jednak dla MKS-u, których rozgrywające świetnie obsługiwały Joannę Drabik, doprowadzając do prowadzenia 24:20. Od tego momentu gospodynie kontrolowały wynik meczu.
AZS Energa Koszalin – Pogoń Baltica Szczecin 16:30 (11:15)
Koszalinianki nie będą dobrze wspominać spotkania rozgrywanego przed własną publicznością. Początkowo wszystko szło jak z płatka, dzięki aktywności strzeleckiej Romany Roszak (6:6). Z czasem piłkarki trenera Adriana Struzika na jego polecenie wyłączyły z gry bramkostrzelną rozgrywającą. Akademiczki zatraciły skuteczność i do przerwy przegrywały czterema bramkami.
W drugiej połowie piłkarki obu drużyn były nieskuteczne, jednak pierwszy gol dla gospodyń padł dopiero w 40. minucie. Oczywiście musiało to się skończyć wysokim zwycięstwem Pogoni, którego głównym architektem była Adrianna Płaczek, odchodząca po sezonie do ligi francuskiej o czym już pisaliśmy tutaj. Bramkarka szczecinianek wyczyniała cuda w bramce, wyjmując piłki rzucane w jej kierunku niemal z każdej pozycji. Na domiar złego dla AZS-u czerwoną kartkę z gradacji otrzymała Roszak.
W walce o mistrzostwo Polski liczą się trzy ekipy: z Gdyni (43 pkt), Lubina (40 pkt) i Lublina (40 pkt). Niewielkie szansę na podium, ale jednak zachowały Start Elbląg (38 pkt) i Pogoń Szczecin (36 pkt). Stawkę zamyka na szóstym miejscu Energa Koszalin (32 pkt).