Energa Basket Liga Kobiet: Sosnowiczanki odprawiają Wisłę i pogrom w Polkowicach

Aktualizacja: 18 mar 2018, 04:36
17 mar 2018, 20:53

Dziś rozegrano dwudziestej trzeciej kolejki ekstraklasy koszykarek. Kolejny słaby, wręcz tragiczny zagrała Wisła Can Pack. Krakowianki ponownie nie rzucają nawet sześćdziesięciu punktów w meczu, co wykorzystały świetnie dysponowana Nakieta Swianier, która zapisala na swoim końcie triple-double. Ciekawie było również w Gdynii oraz Gorzowie, gdzie aż szesnaście asyst zanotowała nie zniszczalna Sharnee Zoll-Norman.

 

W Sosnowcu niczym pitbul miejscowe rzuciły się na Wisłę. Po raptem trzech minutach było 12:2 dla gospodyń. Od początku brylowała Nakieta Swanier. Jej partnerki nie pozostawały dłużne. Na chwilę krakowianki złapały oddech i zmniejszyły jeszcze w pierwszej kwarcie część strat. Ale to było wszystko. Brak rotacji zwłaszcza wśród polskiej części składu u krakowianek wyszedł wicemistrzyniom Polski na złe. Zdobyta w pierwszej połowie przewaga, powiększana była w dalszych minutach. Koszykarki z Sosnowca po kolejnym trafieniu Park na początku IV kwarty, prowadziły już… 67:43. Oprócz problemów z Polkami na boisku złą wiadomością dla podopiecznych trenera Szewczyka jest fakt, że po starciu (3 min do końca meczu)  z Robyn Parks pękniętą kość jarzmową miała Katarzyna Suknarowska. Tragiczną skutecznością grzeszyła dziś Leonor Rodríguez (5 punktów, 2/12).

Zagłębie Sosnowiec – Wisła CanPack Kraków  78:59 (21:14, 19:13, 21:14, 17:18)
Sosnowiec: Parks 24 (5 zbiórek), Swanier 21 (14zb, 13as), Stara 18 (5 asyst), Siksniute 11 (6 zbiórek, 5 asyst), Fikiel 4
Kraków: Reid 14, Greinacher 12, Labuckiene 10, Radocaj 6, Radriguez 5, Ziętara 4, Parker 4, Niedźwiedzka 4

Pierwsza kwarta była jeszcze dość wyrównana, ale wszystko zmieniło się w drugiej części meczu. Gospodynie utrzymały swoją wysoką skuteczność ofensywną, a jednocześnie zatrzymały rywalki na dziewięciu punktach. To pozwoliło im już w pełni kontrolować wydarzenia i pewnie wygrać. Feyonda Fitzgerald zanotowała w tym meczu 19 punktów i 6 zbiórek. Magdalena Parysek-Bochniak zdobyła dla PGE MKK 17 punktów i 5 zbiórek.

AZS-UMCS Lublin – PGE MKK Siedlce 87:66 (27:24, 24:9, 24:13, 12:20)
Lublin: Fitzgerald 19, Butulija 18, Ugoka 17 (15as), Dorogobuzowa 13, Cebulska 6, Dobrowolska 5, Witkowska 3, Poleszak 2, Kędzierska 2, Mistygacz 2
Siedlce: Parysek 17, Mołłowa 12, Dusanic 12, Stępień 8, Kondus 7, Lapszynski 6 (10zb), Trzeciak 4

 

Już od pierwszej kwarty można było zauważyć przewagę mistrzyń Polski, które prezentowały się bardzo dobrze w ofensywie. Skuteczne były Elina Dikeoulakou oraz Tijana Ajduković, a po 20 minutach Ślęza miała 11 punktów przewagi. Kolejne części meczu były bardziej wyrównane, ale kończyły się brakiem odrabiania strat przez gospodynie. Ostatecznie wrocławianki zwyciężyły 86:72. Dikeoulakou zakończyła ten mecz z 19 punktami, 9 zbiórkami i 5 asystami. Carolyn Swords zanotowała 18 punktów i 7 zbiórek dla gospodyń. Warto nadmienić, że rekordowe w tym sezonie 16 asyst zanotowała Sharnee Zoll. Nie było w tym nic dziwnego, ale wszystkie zawodniczki Ślęzy (nie licząc rzutów samej Zoll) trafiły 32 rzuty z gry (na 57 oddanych).

InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. – 1KS Ślęza Wrocław 72:86 (21:29, 18:21, 14:16, 19:20)

Gorzów Wlkp.: Swords 18, Pawlak 12, Rytsikowa 11, Misiek 9, Hurst 8, Prezelj 8, Szajtauer 6
Wrocław: Dikeoulakou 19, Kaczmarczyk 17, Treffers 17, Ajdukovic 16, Zoll 7 (16as), Perez 6, Szybała 4, Majewska 2
Pierwsza połowa układała się po myśli gospodyń, które spokojnie kontrolowały wydarzenia na parkiecie. Po 20 minutach prowadziła 10 punktami. Energa chciała to jednak zmienić i w kolejnych częściach spotkania odrabiała straty. To się ostatecznie udało w czwartej kwarcie. W ważnych momentach trafiała Lauren Mansfield, a torunianki wygrały 89:83. Monika Grigalauskyte zdobyła dla gości aż 25 punktów i 6 zbiórek. Kahleah Copper i Anna Makurat rzuciły po 17 punktów dla Basketu. Dla torunianek była to siódma wygrana z rzędu i dziesiąta w ostatnich jedenastu ligowych występach.
Basket 90 Gdynia – Energa Toruń 83:89  (24:15, 23:22, 22:28, 14:24)
Gdynia: Copper 17 (13zb),Makurat 17, Aleksandravicius 14, Jankoska 10, Skerovic 8, Vitola 8, Kotnis 5, Jakubiuk 2
Toruń: Grigalauskyte 25, Harnbuckle 18, Cain 15, Mansfield 11, Skobel 11, Diawakana 5, Uro-Nille 4
Spotkanie w Poznaniu było ważne ze wzgledu na układ tabeli drużyn, które już w play off nie zagrają. Poznanianki nie bez problemów w pierwszej połowie (zwłaszcza kwarcie) decydujące ciosy zadały pod koniec trzeciej odsłony i w czwartej kwarcie. Od stanu 51:62 dla Widzewa na niespełna 2,5 minuty do końca spotkania doprowadziły serią 11:0 do remisu w trzydziestej pierwszej minucie. To jakby sparaliżowło łodzianki, które grały bez sił. W ostatnich minutach kolejnymi trafieniami kosz przyjezdnych dziurawiły m.in. Rymarenko czy Davis. Sytuacja w tabeli Widzewa jest bardzo słaba. Aby mieć szanse na nie zajęcie ostatniego miejsca w lidze, muszą wygrać wszystkie trzy pozostałe spotkania (a grają m.in. z Lublinem i Gorzowem) oraz liczyć na porażki siedlczanek.
Enea AZS Poznań – Widzew Łódź 80:71 (21:29, 16:19, 21:14, 22:9)
Poznań: Davis 26, Rymarenko 16 (10zb), Tunstull 15, Marciniak 11, Woźniak 7, Stejslakova 5, Parzeńska 2
Łódź: Scheer 21, Drop 15, Paździerska 14, Harvey-Carr 11, Gertchen 10
Jedyne co można napisać o tym meczu to to, że się odbył. Ostrowianki nawet nie były tłem dla polkowiczanek, które od 22 października ubiegło roku zanotowały tylko trzy ligowe porażki. Dziś “Pomarańczowe” rozniosły rywalki, a aż dziewięć ich zawodniczek zakończyło spotkanie z dwucyfrową zdobyczą punktową.
CCC Polkowice – TS Ostrovia Ostrów Wlkp. 116:39 (23:6, 37:10, 26:12, 30:11)
Polkowice: Clark 15, Gajda 14, Fagbelne 14, Bojovic 14, Sandric 12, Puss 11, Ervin 10, Spanou 10, Leciejewska 10, Stankiewicz 4, Idziorek 2
Ostrów Wlkp.: Ruljowa 13, Motyl 10, Jones 8, Lewis 4, Jasnowska 3, Nowicka 1

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA