Euro Cup: Przegrana Arki

2 paź 2018, 22:17

Po momentami dobrym spotkaniu Arka Gdynia przegrywa na inaugurację Euro Cup. Wynik 73:80 nie oddaje tego, że Arka momentami potrafiła grać jak równy z równym z dużo lepszą i doświadczoną ekipą Lokomotiwu Kuban.

W Gdynii miejscowa Arka podejmowała ekipę Lokomotivu. Przed meczem trener Fransukiewicz nie ukrywał, że to najlepsza ekipa tej grupy. Mecz awizowany jako pojedynek braci Marcela Ponitki z starszym Mateuszem. Ten pierwszy wyszedł w przeciwieństwie do Mateusza wyszedł w pierwszej piątce.

Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia 2:7 dla gości po niespełna dwóch minutach. Po chwili przewaga wzrosła nawet do siedmiu oczek. Skuteczne akcje spod kosza w wykonaniu Lokomotivu przynosiły efekty. Dwukrotnie w krótkim czasie czapy dostaje w kontrze Josh od zawodników z ekipy rosyjskiej. Przez długie momenty na tablicy widniał wynik 5:9 dla gości. Gdynianie jeszcze zmniejszyli straty do dwóch oczek. W tym momencie na parkiecie pojawił się Mateusz Ponitka i przewaga jego zespołu wzrosła, dzięki jego skutecznym akcjom. Po pierwszych niepewnych akcjach zawodników Arki powoli gdynianie pokazywali momentami solidniejszą obronę.  Dobrymi zagraniami w ataku pokazał się Dariusz Wyka. Najpierw trafił trójkę, a potem dwukrotnie w jednej akcji zbierał piłkę w ataku.

Druga odsłona rozpoczęła się od skutecznej gry gdynian. Szybkie punkty Wyki i Szubargi (dwa osobiste po faulu niesportowym) pozwoliły na zmniejszenie strat do jednego punktu. Niestety ponownie o sobie przypomniał Mateusz Ponitka. Po chwili przestoju do walki zerwał się zespół trenera Frasunkiewicza. Ważnym sygnałem była trójka Krzysztofa Szubargi z ponad ośmiu metrów. Obie drużyny przyspieszyły grę. Po kilku takich akcjach i dobrze grającej ekipie Arki w siedemnastej minucie było 28:27 dla gdyńskiej drużyny. Było to pierwsze prowadzenie polskiego zespołu. W drugiej kwarcie dobrze zafunkcjonował Robert Upshaw w ekipie Arki. Na początku kwarty powalczył na tablicach. Pod koniec kwarty gdy powrócił na boisko jego zagrania pomogły zespołowi.

Początek trzeciej odsłony to gra kosz za kosz. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie. Żadnej z drużyn  nie udawało się osiągnąć większej przewagi niż dwa-trzy oczka w pierwszych pięciu minutach tej części gry. Jednak przy stanie 43:40 dla Arki ekipa rywali szybko po błędach momentalnie rzucili sześć oczek z rzędu. Pod koniec kwarty ponownie zawodnicy rosyjskiej ekipy uaktywnili się zawodnicy Lokomotivu. Pokazali gdynianom, że kontry w ich wykonaniu ciężko zatrzymać.

W czwartej kwarcie rosyjska ekipa prowadziła już dziesięcioma (53:53) na sześć minut do końca. Potem jeszcze trójka Frodzona z ponowienia akcji, powinno dać polskiemu zespołowi największą stratę (już trzynaście punktów) do rywali. Na dwie minuty do końca regulaminowego po pierwszych punktach Bostica, Arka traciła osiem oczek. Zapowiadała się ciężka końcówka. Wysoko w obronie grali gdynianie. W bardzo krótkim czasie Florence zaliczył dwa przechwyty i cztery oczka. W efekcie czego na osiemdziesiąt sekund zrobiło 68:72 dla Lokomotivu. W ważnej akcji Bostic gubi piłkę, a ten błąd wykorzystuje Mateusz Ponitka i doprowadza do stanu 68:74. Ale jeszcze było 44 sekundy. Jednak po przerwie na żądanie gdynianie szybko oddali nie skuteczny rzut za trzy. Rosyjska ekipa odpowiedziała jednak punktami. To okazało się przypieczętowaniem wygranej.

ARKA GDYNIA – LOKOMOTIV  73:80  (12:17, 20:14, 16:26, 25:23)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA