Rosyjska ekipa Dynamo Kursk pokonała po dogrywce Arkę Gdynia 92:86 w Eurolidze kobiet. Arce nie wystarczyły dobra postawa Marrisy Kastanek i Barbory Balintovej.
Kapitalne nie 40 a 45 minut oglądali kibice w Gdyni. Arka podejmowała czołową ekipę kobiecej Euroligi Dynamo Kursk. Rosyjska ekipa mierzy ponownie w tym sezonie w Final4 Euroligi.
W zespole Kurska nie do zatrzymania była Glory Johnson. To właśnie po jej trójce przyjezdne prowadziły nawet 43:56 na początku trzeciej kwarty. Ale Arka zdołała odrobić straty. Ważne punkty zdobywała Angelika Slamova w trzeciej kwarcie. Barbora Balintova swoją skuteczną grą wyprowadziła Arkę na prowadzenie, a aktywna Marrisa Kastanek na minute do końca regulaminowego czasu gry dała zespołowi szansę na wygraną. Szansę, gdyż Arka miała dwa oczka (78:76) przewagi nad Dynamem. W końcówce gdynianki nie umiały utrzymać nerwów i popłeniły straty. Dynamo wyrównało co oznaczało extra pięć minut gry. Rywalki najpierw doprowadziły do dogrywki, a dodatkowe minuty zaczęły od serii dziewięciu punktów z rzędu. Arka zdołała dojść Dynamo na trzy “oczka”, ale rosyjski gigant wygranej z rąk już nie wypuścił.
Gdynaiankom nie pomogło trzynaście trafień za trzy w tym spotkaniu.
Arka Gdynia – Dynamo Kursk 86:92 (23:19, 16:23, 16:21, 23:15, d. 8:14)
Arka: Kastanek 23, Balintova 20, Papowa 17, Guelich 11, Slamova 8, Rembiszewska 7, Greinacher 0, Podgórna 0
Dynamo: Johnson 28, Prints 20, Bonner 16, Barić 9, Xargay 8, Braland 4, Kirillova 3, Anoikina 2, Zhedik 2
