W walce wieczoru gali w Łomiankach, Ewa Brodnicka pokonała Elfi Philips,
w zaciętym pojedynku o mistrzostwo Europy w kategorii lekkiej. Jest to jej 10. zwycięstwo na zawodowym ringu i zarazem największy sukces w karierze.
Początek walki to ciągłe klincze po wymianach w półdystansie, obie zawodniczki rozpoczęły dosyć nerwowo i bez żadnych kalkulacji. W drugiej rundzie Brodnicka trafiła kilka sierpowych na głowę rywalki, jednak nie przeszkodziło to Philips w ciągłym natarciu do przodu. Niewiele było tam czystego boksu, po dwóch-trzech, ciosach następował klincz i mało ciosów dochodziło do celu zarówno z jednej jak i drugiej strony. Od czwartej i piątej rundy Brodnicka zaczęła częściej wyprzedzać rywalkę, trafiając prawym prostym i podbródkowym. Pod koniec pojedynku coraz bardziej zarysowywała się przewaga punktowa Brodnickiej. Pomimo tego Belgijka cały czas pozostawała agresywna, jednak większość jej ciosów nie dochodziła do celu. W ostatniej rundzie obie zawodniczki poszły na otwartą wymianę, jednak żadnej nie udało się przechylić szali na swoją korzyść.
Ostatecznie to sędziowie musieli wyłonić zwyciężczynię tego pojedynku, na szczęście orzekając na korzyść Polki w stosunku: 98-92, 98-93, 98-93.
Brodnicka została drugą mistrzynią Europy z Polski. Pierwszą została Ewa Piątkowska, która zdobyła pas EBU w kategorii półśredniej 27 listopada, pokonując Marie Riederer na gali w Rzeszowie.
Pozostałe wyniki gali:
Adam Balski (1-0-0) pokonał Arstioma Hurbo (4-23-1) przez TKO
W pierwszej walce na gali od początku zarysowała się przewaga Balskiego, który po pierwszym wybadaniu rywala wystrzelił mocnym prawym sierpem, poprawiając jeszcze lewym, które powaliły jego przeciwnika na deski. Hurbo zdołał jeszcze wstać, jednak po pierwszym ciosie na korpus sędzia przerwał pojedynek na wniosek narożnika.
Karolina Łukasik (11-1-0) pkonała Borislave Goranową (10-41-2) przez jednogłośną decyzję sędziów
Walcząca z odwrotnej pozycji Łukasik rozpoczęła dosyć agresywnie, wykorzystując swoją przewagę zasięgu i pewnie punktując rywalkę. Doświadczona Goranowa nie potrafiła znaleźć żadnej odpowiedzi na dobrze boksującą Polkę, wraz z upływem czasu coraz więcej klinczując. Po Łukasik nie było wcale widać długiej przerwy od boksowania, dzięki czemu pewnie wygrała pojedynek, powracając na dobre do zawodowego boksu.
Robert Parzęczewski (9-1-0) pokonał Bela Juhasza (12-6-0) przez jednogłośną decyzję sędziów
Pojedynek rozpoczął się od dosyć chaotycznych ataków Juhasza, Parzęczewski jednak przytomnie schodził z linii ciosu i kontrował. Pod koniec rundy Polak trafił serią prawy-lewy na głowę, po którym jego rywal ledwo utrzymał się na nogach. W kolejnej części pojedynku Parzęczewski skupił się na zadawaniu ciosów w kombinacjach, zakańczanych ciosem na tułów. Pod koniec rundy Węgier upadł na deski, jednak sędzia uznał, że nie było to po ciosie. Polak konsekwentnie realizował swój plan taktyczny, kontrolując w pełni przebieg walki. W końcówce pojedynku ataki Juhasza były coraz bardziej desperackie, co wykorzystywał Parzęczewski, w piątej rundzie posyłając rywala na deski. Zabrakło mu jednak czasu i determinacji, by zakończyć ten pojedynek przed czasem.
Sasza Sidorenko (1-0-0) pokonała Karinę Kopińską (4-9-3) przez jednogłośną decyzje sędziów
Walka rozpoczęła się od ostrożnych wymian z obu stron, Kopińska starała się skracać dystans, natomiast Sidorenko zadawać dużo lewych prostych. Widoczna była przewaga Saszy w zasięgu, szybkości i pracy nóg. Kopińska ambitnie próbowała atakować, jednak nie mogła znaleźć sposobu na świetnie poruszającą się Sidorenko, która skutecznie kontrowała lewymi sierpowymi na głowę i prawymi na tułów. Ambicja Kopińskiej to okazało się za mało, widać było tutaj wielkie doświadczenie z boksu amatorskiego Saszy Sidorenko, dzięki czemu spokojnie kontrolowała pojedynek do samego końca.
Nikodem Jeżewski (11-0-1) pokonał Wladimira Letra (5-5-0) przez KO
W pojedynku poprzedzającym walkę wieczoru Nikodem Jeżewski bez problemu znokautował Wladimira Letra, po prawym prostym w już pierwszej rundzie.