Ewa Swoboda automatycznie znalazła się w dalszej fazie rywalizacji na 100 metrów podczas mistrzostw Europy w Monachium. Świetnie spisali się również polscy kulomioci. Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk awansowali do finału konkursu w pchnięciu kulą. Warto odnotować dobrą postawę Pawła Wiesiołka w dwóch pierwszych konkurencjach rywalizacji dziesięcioboistów.
Ewa Swoboda w półfinale z automatu, awans kulomiotów
Rozpoczęły się lekkoatletyczne mistrzostwa Europy w Monachium. Pierwszego dnia w planie zawodów na niemieckiej arenie są cztery finały: maratony kobiet i mężczyzn oraz pchnięcie kulą kobiet i mężczyzn. Zanim jednak nastąpią rozwiązania medalowe, trzeba przejść przez eliminacyjne sito.
Uczestniczyć w eliminacjach nie musiała Ewa Swoboda, którą – ze względu na swoją przynależność do światowej czołówki – automatycznie zakwalifikowano do półfinału. Jeśli natomiast chodzi o naszą drugą sprinterkę, to Magdalena Stefanowicz awansowała do półfinału, zajmując drugie miejsce w swoim biegu eliminacyjnym.
Dodatkowo Polacy świetnie zaprezentowali się w pchnięciu kulą. Konrad Bukowiecki (20.96) i Michał Haratyk (20.85) wywalczyli kwalifikację do wieczornego finału w tej konkurencji. Z dalszym współzawodnictwem pożegnał się natomiast Jakub Szyszkowski (19.19). Finał obędzie się już wieczorem o godzinie 20:58.
Monachium: SP (el.) – 3. Konrad Bukowiecki 20.96 i awans do wieczornego finału 4. Michał Haratyk 20.85 i awans do wieczornego finału 21. Jakub Szyszkowski 19.19 i odpada (1. Armin Sinančević 21.82).
Awans dało 19.91, finał o 20:58.
— Athletics News (@Nedops) August 15, 2022
– Wieczorem mam nadzieję pokazać się z dobrej strony. Ja lubię pchać dwa razy jednego dnia. Znowu moja kula nie została dopuszczona, pchałem kulą Michała. Nie jestem w życiowej formie – powiedział Bukowiecki w rozmowie z „TVP Sport”.
Dobre starty Pawła Wiesiołka w dziesięcioboju
Niezmiernie nas cieszy, że kłopoty zdrowotne wreszcie opuściły Pawła Wiesiołka. Polak zainaugurował swój udział w czempionacie na Starym Kontynencie od biegu na 100 metrów i uplasował się na drugiej lokacie w swoim wyścigu (11.07 sekundy). O sporym pechu może mówić z kolei jeden z faworytów, Kevin Meyer. Wprawdzie Francuz ukończył bieg, ale uczynił to utykając.
Drugą konkurencją rywalizacji wieloboistów był skok w dal. Wiesiołek po raz kolejny pokazał się z naprawdę przyzwoitej strony. Uwzględniając jego problemy, 31-latek spisał się naprawdę bardzo dobrze. Polak ustanowił rekord sezonu (7,45 m) i jego wymowna radość mówiła sama za siebie, jak długą drogę przeszedł, aby ponownie startować z najlepszymi.
Paweł Wiesiołek w trzeciej kolejce skoku w dal do dziesięcioboju świetnie trafił z rozbiegiem i uzyskuje wartościowy wynik 7.45 🙂
— Athletics News (@Nedops) August 15, 2022
Czekamy na wieczorny finał pchnięcia kulą. Tam po cichu liczymy na pierwszy polski medal.