Kolejna odsłona „Świętej Wojny” mimo fantastycznego pojedynku po raz kolejny nie zaskoczyła. Vive Tauron Kielce w końcówce meczu okazali się być ponownie drużyną nie do zdarcia, dzięki czemu udało im się zdobyć po raz czternasty Puchar Polski.
Finał Pucharu Polski rozpoczął się niezwykle zaciętą grą obu ekip (1:1). Dopiero w ósmej minucie płocczanie zdobyli drugą bramkę, która dosłownie na moment dała im nieznaczne prowadzenie (2:1). Z czasem w grę każdej z drużyn wkradało się coraz więcej nerwów, co nie pozwalało żadnemu z klubów na pełną dominację (8:7).
Pod koniec pierwszej połowy goście w końcu złapali swój rytm gry, dzięki czemu mogli oni odetchnąć w końcówce po wprowadzeniu sobie trzech punktów przewagi (11:14). Do trzydziestej minuty prowadzenie kielczan wzrosło o jeszcze jedno oczko, co zapowiadało ciekawe w ich wykonaniu widowisko w drugiej połowie (12:16).
Kolejną część meczu otworzyły świetne interwencje Sławomira Szmala, dzięki czemu Vive mogło utrzymywać swoje prowadzenie (15:19). Gra gospodarzy z czasem coraz bardziej odbiegała od ideału, co tym samym pozwoliło kielczanom na szybką ucieczkę (17:23).
W końcówce pewni siebie przyjezdni nie pozostawili suchej nitki na rywalach i po fantastycznych akcjach w końcówce to właśnie im udało im się wywalczyć trofeum po raz kolejny (24:31).
Orlen Wisła Płock – Vive Tauron Kielce 24:31 (12:16)
Orlen Wisła Płock: Wichary, Corrales, Morawski – Kwiatkowski, Daszek, Duarte, Racotea, Wiśniewski, Ghionea, Rocha, Piechowski, Tarabochia, Pusica, Mihić, de Toledo, Żytnikow
Vive Tauron Kielce: Szmal, Ivić – M. Jurecki, Walczak, Reichmann, Chrapkowski, Kus, Aguinagalde, Bielecki, Jachlewski, Strlek, Lijewski, Jurkiewicz, Zorman, Bombac, Djukić