Reprezentanci Polski przegrali 1:3 z Rosjanami w półfinale Siatkarskiej Ligi narodów 2019. Biało-czerwoni walczyli jak mogli, ale dziś starczyło sił na zwycięstwo tylko w jednej odsłonie. Jutro Polacy zawalczą o brąz z przegranym meczu Brazylia- USA.
Spotkanie półfinałowe lepiej otworzyli Rosjanie (3:6). Od początku nasi rywale świetnie prezentowali się w polu zagrywki i udowadniali swoją wielką siłę w ataku. Po zatrzymaniu blokiem Kwolka i świetnym ataku Kobzara przewaga naszych rywali zwiększyła się do sześciu oczek (9:15). Biało-czerwoni mieli duże kłopoty z przyjęciem i popełniali za dużo błędów własnych. W grze na siatce także zdecydowanie górowali Rosjanie (15:20). Niestety w końcówce partii obraz gry naszych siatkarzy nie zmienił się. Do samego finiszu to podopieczni trenera Samelvuo utrzymali wysoką dyspozycję i zwyciężyli (19:25).
Rozpędzeni Rosjanie znakomicie weszli w kolejną odsłonę (2:6). Polacy jednak szybko pobudzili się i za kilka chwil doprowadzili do remisu (6:6). Po przerwie technicznej to znów Rosjanie przejęli inicjatywę w meczu. Znakomicie prezentował się Poletaev, a nasi reprezentanci mieli ogromne kłopoty z kończeniem własnych ataków (8:12). Na drugą przerwę nasi rywale schodzili z pięcioma oczkami zaliczki (11:16). Choć wydawało się, przeciwnicy mają wszystko pod kontrolą i pewnie zmierzają do zwycięstwa, to Polacy ruszyli do boju (17:19). Mistrzowie świata doprowadzili do bardzo zaciętej i wyrównanej końcówki (22:22, 24:24). Dwie ostatnie akcje padły łupem naszej drużyny. Set zakończył blok na Volkovie (26:24).
Kolejnego seta od dwóch oczek przewagi rozpoczęli biało-czerwoni (2:0). Rosjanie jednak szybko wrócili do gry z poprzedniej odsłony i odrobili straty, uzyskując przewagę już na pierwszym czasie technicznym (7:8). W środkowej części Polacy mieli kłopoty z przyjęciem zagrywki Iakovleva (7:10). Chwilę potem w naszej ekipie swoje pięć minut miał Bartosz Bednorz, kończąc skutecznie swoje akcje (12:11). To właśnie w tym momencie o czas poprosił trener Samelvuo. Po błędzie na zagrywce Kurkaeva to nasza drużyna wypracowała sobie trzy oczka zaliczki (16:13). Niestety biało-czerwoni nie potrafili tej przewagi utrzymać, przeciwnicy szybko odrobili start (16:16). Błąd Kwolka w polu serwisowym i skutecznym ataku w kontrze nasi rywale wypracowali sobie przewagę (19:21). Rosjanie utrzymali do końca świetną dyspozycję i zakończyli partie zwycięstwem, obejmując prowadzenie w meczu 2:1.
Początek czwartej odsłony należał do Rosjan (1:4). Już przy tym wyniku grę postanowił przerwać trener Heynen. Po dwóch skutecznych atakach Kłosa i podwójnym bloku naszej ekipy znów zdołaliśmy doprowadzić do remisu (7:7). Niestety po przerwie technicznej nasza gra nie wyglądała już tak dobrze. Biało-czerwoni nie mogli zatrzymać Rosjan w ataku, a sami popełniali coraz więcej własnych błędów (12:15). W tym momencie gra Polaków całkowicie stanęła, a inicjatywę przejęli Rosjanie. Przewaga z akcji na akcję stawała się coraz wyższa i coraz trudniejsza do odrobienia (13:18). Sytuacja biało-czerwonych w meczu stała się prawie jasna, rywale grali jak „nakręceni” i pewnie zmierzali do triumfu (17:23). W decydujących fragmentach obserwowaliśmy jakiś „zryw” polskiej ekipy, nasi siatkarze odrobili kilka oczek, ale niestety nie zdołali już dogonić Rosjan i ostatecznie ulegli (21:25).
Polska – Rosja 1:3 (19:25, 26:24, 22:25, 21:25)
Polska: Muzaj, Komenda, Kaczmarek, Bołądź, Kwolek, Janusz, Fornal, Bednorz, Łukasik, Kłos, Wrona, Huber, Gruszczyński, Popiwczak
Rosja: : Kobzar, Kovalev, Zemchenok, Volkov, Semyshev, Iakovlev, Voronkov, Philippov, Podlesnykh, Poletaev, Kliuka, Kurkaev, Golubev