W drugim spotkaniu półfinałowym Orlen Wisła Płock podejmowała Górnika Zabrze. Obie ekipy były bardzo dobrze przygotowane i zmotywowane. Na początku meczu szybko przewagę uzyskali zabrzanie, ale Naficarze nie poddali się i gra stała się zażarta. Prowadzenie udało się zdobyć płocczanom i to oni ostatecznie wygrali całe spotkanie 29:27. W końcówce parę piłek udało się odrobić Górnikowi, ale musi się on zadowolić niedzielnym meczem o 3. miejsce. Natomiast w finale, Wisła zmierzy się z Mistrzem Polski – Vive Tauron Kielce.
Starcie rozpoczęło się wyrównanie, ale pierwsi bramkę zdobyli zabrzanie. Wisła miała problem ze skutecznością, lecz zatrzymaniem popisał się Wichary. Na dodatek sędzia przyznał rzut karny dla Górnika – został on wykorzystany przez Tomczaka (0:2). Dobra gra zabrzan trwała nadal, a prowadzenie powiększył Tatarincew. Natomiast karę dostał po stronie płocczan dostał Montoro. To wyraźnie osłabiło Wisłę, która wciąż nie potrafiła pokonać bramkarza rywali. Z tego powodu w siódmej minucie time-out wziął trener gospodarzy. Tuż po nim złą passę drużyny z Płocka przełamał Zhitnikov (1:4). Wisła stopniowo się rozpędzała, a kolejne trafienie dołożył Ghionea. Rywalizacja stała się niezwykle zacięta, bramkę zdobył Jurasik, ale natychmiast odpowiedział Toledo i nastąpił remis.
W 14. minucie wykluczony został Pušica i przewagę odzyskali zabrzanie. Nie trwało to jednak długo, ponieważ z karnego wyrównał Ghionea (6:6). Nafciarze nie odpuszczali i po raz pierwszy w tym meczu wyszli na niewielkie prowadzenie. Gra obu zespołów była ostra – za atak łokciem na Adamuszku czerwoną kartkę otrzymał Racoțea. Po chwili faulowany został Gromyko, ale rzut z siódmego metra obronił Corrales. Wynik przez cały czas oscylował wokół remisu, lecz przewagę ponownie uzyskała Wisła (9:8). Natomiast problemy zaczął mieć Górnik. Dodatkowo karę dostał Adamuszek, a celnie trafił Rocha i różnica rosła. O czas poprosił opiekun zabrzan. To pozwoliło jego zawodnikom złapać oddech – Tatarincew doprowadził do wyrównania. Ostatnie minuty pierwszej części były wyrównane, ale na przerwę z dwubramkową przewagą schodzili płocczanie (14:12).
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego rzutu Tatarincewa, a z drugiej linii trafił Toledo. Tymczasem próbę Ścigaja zatrzymał Corrales. Różnica cały czas się utrzymywała – kontrę wykorzystał Rocha, który spisywał się znakomicie w tym półfinale (16:13). Rywalizacja nie zwalniała, ale Górnik nie mógł dogonić przeciwnika. Częściej trafiali Nafciarze – bramkę ugrał Montoro, a następną indywidualnie Ghionea. Sytuację czasem próbował ratować trener zabrzan, a w międzyczasie żółtą kartkę otrzymał opiekun Wisły, Manolo Cadenas. Gra Górnika się poprawiła – rzucili Jurasik i Daćko. W międzyczasie wykluczony został Kwiatkowski (21:17). To nie osłabiło znacznie gry Wisły, a ze środka rzucił Wiśniewski.
Natomiast szybką akcją zabłysnął Tomczak, ale w następnej trafił w słupek. Dodatkowo po podaniu na koło Bushkova nie złapał piłki Daćko. W 48. minucie bramkę zdobył Daszek, a karę dostał jeden z zabrzan (25:19). Płocczanie grali ostro w obronie i sędzia podyktował rzut karny dla Górnika – został on jednak zatrzymany przez Wicharego. Różnica stawała się nie do odrobienia, ale goście nadal walczyli. Obie ekipy popełniały także błędy, ale dwie bramki z rzędu ugrał Zhitnikov (27:21). Wynik próbowali jeszcze ratować Jurasik i Daćko, lecz czasu było zbyt mało. Pod koniec trafił jeszcze Kryński i zapas Wisły się zmniejszył. Ostatecznie z awansu do finału mogli cieszyć się Nafciarze (29:27).
Orlen Wisła Płock – Górnik Zabrze 29:27 (14:12)
Orlen Wisła Płock: Corrales, Wichary, Daszek, Ghionea, Nikčević, Wiśniewski, Olkowski, Pušica, Racoțea, Tarabochia, Zhitnikov, Montoro, Toledo, Kwiatkowski, Rocha
Górnik Zabrze: Kornecki, Witkowski, Niedośpiał, Tomczak,Kryński, Bushkov, Daćko, Gromyko, Piątek, Lasoń, Orzechowski, Kubisztal, Jurasik, Bednarczyk, Tatarincew, Twardo, Niedźwiedźki, Ścigaj