FIS chce skoków na stadionie w Polsce! W grę wchodzi nie tylko PGE Narodowy!

16 lis 2017, 22:16

W związku z inauguracją sezonu 2017/18 w skokach narciarskich, która po raz pierwszy będzie miała miejsce w Polsce – w Wiśle, pojawia się w sieci wiele wypowiedzi osób związanych z Polskim Związkiem Narciarskim. Największym zaskoczeniem jest wypowiedz W. Hofera, który naciska na PZN, aby skoki narciarskie w Polsce odbyły się… na stadionie.

Temat zorganizowania zawodów PŚ w skokach narciarskich na stadionie piłkarskim wraca jak bumerang. Jak podaje portal sport.pl, Walter Hofer podczas rozmowy z Apoloniuszem Tajnerem naciskał wręcz na prezesa PZNu, aby przeprowadzić zawody na obiekcie piłkarskim: “”– Walter Hofer, który ma do nas ogromne zaufanie co jakiś czas dzwoni i naciska, żebyśmy to zorganizowali. Róbcie, róbcie! Nie tylko Narodowy! W grę wchodzi nowo otwarty Stadion Śląski. Tylko Wy to możecie zrobić na nieprawdopodobną skalę”. I my to wiemy. Do niedawna myśleliśmy tylko o Narodowym, teraz w grę wchodzi jeszcze Stadion Śląski.”

Jak prezes PZN skomentował zaistniałą sytuację? “- Wszystko jest możliwe. W przyszłym roku może nie, ale w kolejnym sezonie?”

Analizując, gdyby udało się rozegrać konkurs na Stadionie Narodowym lub Śląskim na obiektach, które mogą pomieścić ponad 55 tys. osób, byłoby to najbardziej spektakularne widowisko oraz ogromna szansa na zainteresowanie dyscypliną nie tylko wśród kibiców skoków narciarskich w Europie, ale na całym świecie całego społeczeństwa. W końcu kto nie chciałby zobaczyć skoczni i latających zawodników na stadionie?

Pomysł wraca. Kilka lat temu, krótko po otwarciu Stadionu Narodowego, w mediach pojawiały się spekulacje o zorganizowaniu konkursów PŚ na stadionie. Wtedy skończyło się jedynie na gdybaniach. “– Nie było pieniędzy. Policzyliśmy, że koszt całego przedsięwzięcia wyniósłby 23 mln zł. Wtedy budżet się nie spinał, ale nie rezygnujemy z tego projektu” – mówi Tajner. “– Walter Hofer, który ma do nas ogromne zaufanie co jakiś czas dzwoni i naciska, żebyśmy to zorganizowali.

Przeszkodą w zorganizowaniu takiej imprezy prócz aspektów finansowych z pewnością są kwestie techniczne. Prezes Tajner zapewnia, że plan takiego konkursu Związek ma opracowany w najdrobniejszym szczególe. “– To byłyby zawody na skoczni o punkcie konstrukcyjnym K90. Zamontowanie toru lodowego to żaden problem. Naśnieżenie zeskoku zajęłoby osiem dni. Rozbieg zaczynałby się jeszcze za koroną stadionu, a zawodnicy wybijaliby się z poziomu najwyższych trybun. Wszystko mamy rozrysowane i zaakceptowane przez specjalistów” – tłumaczy Tajner. “- To jest naprawdę całkiem realna perspektywa. W przyszłym roku na pewno tego nie zrobimy, ale w kolejnym sezonie? Zobaczymy. Musiałby się jednak znaleźć inwestor, który zaangażowałby się w to mocno finansowo i oczywiście by na tym zarobił.”

Rywalizacja skoczków na Stadionie Narodowym i Śląskim to kontrowersyjny a zarazem ciekawy pomysł.  “– Chcielibyśmy to zorganizować na koniec października. Coś na wzór tego, co robią alpejczycy przed inauguracją zawodów. FIS zapatruje się na to bardzo optymistycznie. Cały czas szuka urozmaiceń i nowych pomysłów, jak jeszcze bardziej uatrakcyjnić skoki narciarskie. Czeka nas sporo nowinek” – skomentował na koniec prezes PZNu.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA