Gala w Legionowie: Kamil Szeremeta wygrywa przed czasem [relacja z gali]

Aktualizacja: 20 lut 2016, 23:22
20 lut 2016, 22:19

Za nami walki poprzedzające główne wydarzenie gali boksu zawodowego w Legionowie, czyli konfrontację Krzysztofa Zimnocha (18-0-1, 12 KO) z Mikem Mollo (20-5-1, 12 KO). W najbardziej interesującym pojedynku Kamil Szeremeta (12-0, 1 KO) pokonał Artema Karpeca (21-0, 6 KO). Zwycięstwa odnieśli także Przemysław Zyśk (1-0, 1 KO), Jordan Kuliński (1-0, 1 KO), Andrzej Sołdra (12-2-1, 5 KO).

W pierwszej walce gali debiutujący na zawodowych ringach Sergiej Werwejko (1-0, 1 KO) pokonał przed czasem Dawida Stykę (0-5, 0 KO). Inny debiutant Artur Nawrocki (1-1, 0 KO) niespodziewanie przegrał na punkty z Mateuszem Gątkiem (4-5, 0 KO). Wszyscy sędziowie punktowali 39-37.

W pierwszej walce z karty telewizyjnej do ringu weszli debiutujący Przemysław Zyśk (1-0, 1 KO) i Kamil Wybraniec (3-1, 3 KO). Pojedynek był zakontraktowany na 4 rundy i odbywał się w wadze super półśredniej. Zdecydowaną przewagę w tej konfrontacji miał Zyśk, który przewyższał umiejętnościami swojego przeciwnika, dużo lepiej wyglądał również pod względem kondycyjnym. Efektem tego było zwycięstwo przed czasem w trzeciej rundzie debiutującego na zawodowych ringach pięściarza, promowanego przez Sferis KonckOut Promotions i Babilon Promotion.

Kolejna walka to zakontraktowana na 4 rundy konfrontacja w wadze półciężkiej Jordana Kulińskiego z Dennisem Kronemannem. Niemiec już w pierwszym starciu był dwukrotnie liczony, a przed przerwaniem pojedynku uratował go gong kończący rundę. Po przerwie Polak konsekwentnie kontynuował swój plan na tę walkę i trzykrotnie posłał rywala na deski, kończąc pojedynek. Promowany przez Fight Events Kuliński ma spore doświadczenie w boksie olimpijskim i miejmy nadzieję, że będą to solidne podstawy do udanej kariery zawodowej. Dziś zrobił pierwszy krok w tym kierunku.

Po krótkiej przerwie nadszedł czas na 6-rundową walkę w wadze superśredniej pomiędzy Andrzejem Sołdrą (12-2-1, 5 KO), a Sebastianem Skrzypczyńskim (11-13-2, 5 KO). Pojedynek lepiej rozpoczął ten pierwszy, ale Skrzypczyński umiejętnie się bronił, a w pewnym momencie pierwszej rundy przeciwnik znalazł się na macie ringu. Jednak sędzia uznał, że w tej sytuacji nie było ciosu. Przez cały pojedynek Sołdra umiejętnie używał lewego prostego, trzymając rywala na dystans. Promowany przez Babilon Promortion pięściarz zadawał więcej ciosów i skutecznie przebijał się przez gardę Skrzypczyńskiego, czego efektem było zwycięstwo na punkty. Sędziowie punktowali 55-59, 60-54, 60-54 na korzyść Sołdry.

W starciu poprzedzającym walkę wieczoru na przeciw siebie stanęli Kamil Szeremeta i Artem Karpec. Obaj zawodnicy w zawodowych ringach byli dotychczas niepokonani. Po spokojnej pierwszej rundzie, w drugim starciu Szeremeta przejawiał większą inicjatywę, jednak kilka razy dał się trafić podbródkowym. Polak starał się w większości skracać dystans i uderzać na korpus przeciwnika. W czwartej odsłonie pojedynku Szeremeta uruchomił mocny sierpowy, który doszedł kilkukrotnie do głowy przeciwnika. Od tego momentu Polak zdecydowanie podkręcił tempo, wywierając na rywalu dużą presję. Przed szóstą rundą po konsultacji z lekarzem, narożnik Karpca postanowił przerwać pojedynek ze względu na rozcięcie na lewym łuku brwiowym. Dzięki temu Polak zwyciężył przez techniczny nokaut.

Współautor: Mirosław Podgórski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA