Jak do tej pory, noc w Nowym Jorku należy do Polaków! Po zwycięstwie Macieja Sulęckiego, zwycięstwo odniósł również Adam Kownacki. Polak zdecydowanie wygrał na punkty z Amerykaninem Dannym Kelly.
Kownacki rozpoczął walkę bardzo agresywnie, koncentrując się na atakach na tułów przeciwnika. Gdy skracał dystans, starał się bić seriami kończonymi podbródkowym. Druga runda rozpoczęła się jeszcze lepiej dla Polaka, który zasypywał rywala lawiną ciosów. Amerykanin wyraźnie zaskoczony takim obrotem rzeczy, nie był w stanie znaleźć skutecznej odpowiedzi, zadając jedynie pojedyncze lewe proste.
W kolejnych rundach Kownacki kontynuował swoją taktykę bicia kombinacjami, choć widać było po nim już większe zmęczenie i przyjął kilka ciosów, to i tak zaliczał kolejne rundy na swoją korzyść. Pod koniec 6. starcia po nawałnicy ciosów Polaka, Kelly zgłosił cios poniżej pasa, ratując się przed prawdopodobnym nokautem.
Dwie ostatnie rundy to potwierdzenie klasy Kownackiego, który bez problemów wypunktował przeciwnika, wygrywając jednogłośnie na punkty w stosunku 80-72, 80-72
i 79-73. Polak w tym pojedynku wyprowadził niesamowitą ilość 820 ciosów.
