Atmosfera pomiędzy Krzysztofem Zimnochem a Mikem Mollo robi się coraz gorętsza. Potyczka tych zawodników odbędzie się 20 lutego w podwarszawskim Legionowie.
„W kilku ostatnich walkach mi nie wyszło – mówmy jak jest, przegrałem dwa razy przez nokaut ze Szpilką – ale wtedy to ja rządziłem, jak i kiedy trenować, jaki był obóz. Nie miałem trenerów z prawdziwego zdarzenia, były problemy, ręka była rozwalona. Tym razem zostawiłem wszystko Samowi – on decydował o wszystkim.” – powiedział w rozmowie z polsat sport Mike Mollo.
Zimnoch kilka dni temu zapowiedział, że Mollo nie będzie w stanie kontynuować pojedynku już po pierwszej rundzie. „Nie zobaczę drugiej rundy? Kim on myśli, że jest? Tysonem?
W porządku, może mówić co chce. Niech Bóg go błogosławi. Jestem gotowy, wyjdę na ring, żeby walczyć. Polscy kibice zobaczą coś specjalnego. To na pewno.” – odpowiedział na słowa Polaka Amerykanin, który w swojej karierze przegrał z Andrzejem Gołotą i dwukrotnie musiał uznać wyższość w ringu Artura Szpilki.