Ależ to był finisz. Marcin Lewandowski obronił halowe mistrzostwo Europy w biegu na 1500m. Rewelacyjnemu 18-latkowi z Norwegii nie udał się kolejny dublet na mistrzostwach Europy.
Obaj przed biegiem prowadzili psychologiczną wojnę. Jacob Ingebrigtsen zapowiadał, że nie interesuje go nic innego niż dwa złota. Połowę planu zrealizował już wczoraj zwyciężając na 3000m. Lewandowski tonował nastroje, mówiąc, że przyjechał do Glasgow po prostu zrobić swoje.
Bieg od początku układał się po myśli Polaka. Spokojne tempo biegu nadawał Niemiec, Marius Probst. Najpierw zaatakował Ingebrigtsen, na 200m do mety zabójczo skontrował Lewandowski. Tego tempa młody Norweg już nie wytrzymał. Lewandowski wbiegł na metę z czasem 3:42.85. Jest to jego trzeci złoty medal z rzędu na halowych mistrzostwach Europy.
