Horror w Lubinie!

26 lis 2017, 23:21

Takiego widowiska w dolnośląskiej hali chyba nikt się nie spodziewał. Po pięciu, niezwykle emocjonujących setach to Trefl wyszedł z tego spotkania zwycięsko, zabierając ze sobą do Gdańska dwa cenne punkty.

W mecz pewniej weszli podopieczni trenera Anastasiego, bowiem błyskawicznie udało im się uciec gospodarzom na kilka „oczek” (1:5). Lubinianie jednak nie zamierzali odpuszczać i już po paru chwilach udało im się dogonić przyjezdnych (13:13). Od tej pory gra toczyła się niezwykle zacięcie, jednak to gospodarze cały czas byli odrobinę bliżej zwycięstwa (19:18). Gdy ekipa Cuprum prowadziła już 23:20, niemal każdy był pewien, że gdańszczanie już nie odrobią strat. Trefl za to pokazał, że nie należy ich lekceważyć i po krótkiej przerwie, na tablicy znów ukazał się remis (23:23), który otworzył fenomenalny spektakl w końcówce tej partii. Ostatecznie to drużyna z Dolnego Śląska wyszła zwycięsko z tej wymiany, jednak udało im się to dopiero po 45(!) minutach zaciętej walki z ekipą z Pomorza (40:38).

Kolejna część meczu za to rozpoczęła się lepszą grą ekipy Cuprum (9:5). Gdańska drużyna mimo wszystko nie poddawała się, nie pozwalając tym samym na ucieczkę lubinianom (15:14). Gdy w końcu udało im się zremisować (17:17), wydawać się mogło, że i w tej odsłonie będziemy świadkami niesamowitego widowiska. Gospodarze jednak po kilku udanych akcjach ponownie wyszli na prowadzenie (21:18), które podtrzymali już do samego końca seta (25:19).

Trzecia partia zaczęła się równą grą obu ekip (4:4). Z czasem inicjatywę próbowała przejąć drużyna z Gdańska (10:13), jednak lubinianie szybko doprowadzili do remisu (14:14). Trefl mając już niemalże nóż na gardle zdołał jeszcze odskoczyć gospodarzom (16:21). Podopieczni trenera Anastasiego w końcu odnaleźli swój rytm gry, dzięki czemu już po kilku akcjach udało im się uratować ten set, przedłużając tym samym swoje szanse na zwycięstwo w całym pojedynku (18:25).

W czwartym secie obie drużyny prezentowały piekielnie dobrą siatkówkę, co zresztą wzbudziło ogromne emocje wśród kibiców obu ekip (8:8). Gdy kolejny punkt na konto Gdańskich Lwów dopisał Wojciech Grzyb, lubinianie mieli już 3 „oczka” strat do swoich rywali (13:18). Po chwili jeszcze kilka punktów zdobył jeszcze Schulz z Nowakowskim, klub z Pomorza coraz bardziej „uciekał” swoim przeciwnikom (16:23). Set zakończył nieudany serwis Łukasza Kaczmarka, więc o zwycięstwie miał zadecydować dopiero tie-break (18:25).

Ostatnia część tego pojedynku zaczęła się mocnym uderzeniem podopiecznych trenera Anastasiego (2:6). Chwilę później jednak lubinianie po raz kolejny dziś doprowadzili do remisu (8:8), przez co ciężko było stwierdzić, która z ekip jest bliższa zwycięstwa w całym spotkaniu. Pierwszą piłkę meczową mieli na swoich rękach gdańszczanie, lecz Cuprum próbował się jeszcze obronić (13:14). Pomimo heroicznej walki ta sztuka niestety im się nie udała, przelewając szalę zwycięstwa na stronę gości (14:16).

MVP: Damian Schulz

Cuprum Lubin – Trefl Gdańsk 2:3 (40:38, 25:19, 18:25, 18:25, 14:16)

Cuprum Lubin: Kaczmarek, Pupart, Michalski, Terzić, Gorzkiewicz, Patucha, Taht, Gunia, Biegun, Smoliński, Masny, Hain, Kryś, Makoś

Trefl Gdańsk: Nowakowski, Grzyb, Sanders, Ferens, Jakubiszak, Schulz, Niemiec, McDonnell, Szalpuk, Mika, Kozłowski, Gunter, Olenderek, Majcherski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA