IE: Polacy wygrywają z Francuzami!

14 cze 2015, 23:10

Dopiero tie-break przesądził o zwycięstwie reprezentacji Polski z Francją. Polacy zachowali w końcówce więcej zimnej krwi, co okazało się kluczem do zwycięstwa.

Spotkanie od początku było bardzo wyrównane, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W końcu dwupunktową przewagę stworzyli sobie Francuzi m.in.: dzięki bardzo dobrej grze, Quesque oraz Jouffroya, którzy skutecznie punktowali. Jednak tego seta mogliśmy wygrać, bowiem po asie serwisowym Kosoka prowadziliśmy już 23:21. Niestety głównie błędy własne zniweczyły nasze plany.

Kolejnego seta rozpoczęliśmy fatalnie, jednak w porę (przy stanie 1:5) obudziliśmy się. Od tego momentu nie daliśmy Francuzom odskoczyć na więcej niż 3 punkty, a w środku seta wywalczyliśmy prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca.Należy pochwalić za to głównie Śliwkę i Romacia, którzy byli w tej odsłonie bardzo skuteczni.

Trzeci set to tym razem, znowu bardzo wyrównana gra. Jednak był on bardzo podobny do poprzedniego: Polacy przed I przerwą techniczną wypracowują przewagę i znowu wygrywają do 20. Jednak Francuzi znani są z tego, że potrafią szybko się otrząsnąć. Tak było w secie IV, o którym wolałbym nie pisać. Asy serwisowe, wielka skuteczność w ataku oraz błędy własne Polaków sprawiły, że przykro było patrzeć na grę Biało-Czerwonych. Obraz nędzy i rozpaczy, dopełniony rezultatem 10:25 (!) mógł nam zrekompensować wygrany tie-break.

Tak też się stało. Polacy wrócili z dalekiej podróży, poprawili grę w ataku, także lepiej bronili. Francuzi zaczęli zaś popełniać błędy. To wszystko spowodowało, że „Orły” odniosły zwycięstwo w pierwszym meczu na Igrzyskach Europejskich!

Polska – Francja 3:2
(25:27, 25:20, 25:20, 10:25, 15:10)

Polska: Konarski, Kosok, Śliwka, Woicki, Szalpuk, Dryja, Wojtaszek (libero) oraz Ferens, Romać, Kędzierski, Buchowski.

Francja: Jouffroy, Takaniko, Wendt, Aguenier, Quesque, Clevenod, Rossard (libero) oraz Tuitoga.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA