Piłkarze ręczni Barlinek Industria Kielce w półfinałowym spotkaniu EHF Ligi Mistrzów pokonali Paris Saint-Germain i w niedzielę zagrają o triumf w rozgrywkach. Wcześniej grę w decydującym meczu zapewnił sobie SC Magdeburg. Niemiecki zespół pokonał w rzutach karnych broniącą tytułu FC Barcelonę. Turniej Final Four odbywa się w hali Lanxess Arenie w Kolonii.
SC Magdeburg – Barlinek Industria Kielce
Finał EHF Ligi Mistrzów
18 czerwca, 18:00
Nerwowa końcówka spotkania zakończona sukcesem
Mecz półfinałowy, w którym klub z Kielc mierzył się z PSG w pierwszych dwudziestu minutach było bardzo wyrównane. Jednak tuż przed przerwą ekipa z Polski prowadził trzema bramkami, ale to rywale zaliczyli ostatnie trafienie przed przerwą i drużyny schodziły do szatni przy wyniku 16:14. W drugiej połowie Barlinek Industria Kielce długo utrzymywał minimum dwubramkowe prowadzenie. Zawodnicy PSG starali się odrobić straty i po kwadransie doprowadzili do wyrównania, a następnie wyszli na prowadzenie.
Polski zespół przetrwał kryzys, w czym z pewnością pomógł mu doping licznie zgromadzonych w hali kibiców z Kielc. W kolejnych akcjach grano bramka za bramkę, ale cały czas o jedno trafienie lepsi byli podopieczni Tałanta Dujszebajewa. Niespełna minutę przed końcem meczu znakomitą interwencją popisał się Andreas Wolff, który ponownie uratował swój zespół w ostatniej sekundzie spotkania. Klub z Paryża, w którym gra Kamil Syprzak nie wykorzystał okazji do wyrównania i Barlinek Industria Kielce po emocjonującym spotkaniu wygrał z PSG 25:24. Klub z województwa świętokrzyskiego po raz trzeci w historii zagra w finale EHF Ligi Mistrzów.
🟡🔵 @kielcehandball will play SC Magdeburg in the final 🚀#ehfcl #ehffinal4 pic.twitter.com/D8Qpiz2CUe
— EHF Champions League (@ehfcl) June 17, 2023
SC Magdeburg pokonał FC Barcelonę w rzutach karnych
Kilka godzin przed meczem z udziałem polskiego klubu rozegrany został pierwszy półfinał. Kibice zgromadzeni w hali Lanxess Arenie w Kolonii byli świadkami znakomitego widowiska. W ostatnich minutach pierwszej połowy nieznaczną przewagę miała ekipa z Hiszpanii i na przerwę schodziła z prowadzeniem 18:16. Po wznowieniu gry SC Magdeburg z Piotrem Chrabkowskim w składzie starał się odrobić straty. Po chwili cel osiągnął, a w pewnym momencie uzyskał nawet dwubramkową przewagę. Ostatecznie po upływie regulaminowego czasu gry było 31:31.
Pojedynek trzeba było rozstrzygnąć, więc zespoły przystąpiły do dogrywki. W dodatkowym czasie Duma Katalonii ani razu nie wyszła na prowadzenie. Jednak rywale nie potrafili wykorzystać przewagi i po dziesięciu minutach gry wciąż był remis. Do wyłonienia finalisty potrzebne były rzuty karne. Skuteczniejsi z linii siedmiu metrów byli skazywani na porażkę zawodnicy SC Magdeburg, którzy w niedzielę staną przed szansą wygrania tegorocznej edycji EHF Lidze Mistrzów.
A save for HISTORY ☝️⭐️#ehfcl #ehffinal4 @SCMagdeburg pic.twitter.com/0uVRPJOvCR
— EHF Champions League (@ehfcl) June 17, 2023