Po pierwszym meczu w Olsztynie (Asseco Resovia triumfowała 3:2) i wczorajszym rewanżu na Podpromiu (Indykpol wygrał 3:1) nadszedł czas na ostateczne stracie, które miało wyłonić uczestnika półfinałów. Rzeszowska “Twierdza” okazała się ponownie szczęśliwa dla olsztynian. Ponownie triumfowali 3:1 i tym samym, po dziesięciu latach powrócili do gry o medale PlusLigi.
Spotkanie od samego początku było wyrównane. Walka toczyła się o wysoką stawkę i żadna z drużyn nie mogła pozwolić sobie na moment niestabilnej gry (4:4). Ostateczne rzeszowianom udało się wyrwać na prowadzenie (10:6). Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź siatkarzy z Olsztyna. Akademicy kilkakrotnie byli o włos od wyrównania (14:12, 17:16). Niespodziewanie w końcówce gospodarze stracili prowadzenie (18:18). Przyjezdni nie mogli wymarzyć sobie lepszej okazji do przejęcia kontroli nad grą. Odsłonę zakończył potężny atak Jana Hadravy (22:25).
Od samego początku drugiej odsłony gospodarze starali się udowodnić, że końcówka poprzedniego seta była jedynie wypadkiem przy pracy (5:2). Szybko zdobyli bezpieczną przewagę i nie mieli najmniejszego problemu z utrzymaniem jej (10:6). Olsztynianie jednak nie zamierzali tak łatwo się poddać. Doprowadzili do remisu 13:13, jednak nie byli w stanie przejąć kontroli nad grą. Podopieczni Andrzeja Kowala kolejny raz objęli prowadzenie i nie wypuszczali go już do końca odsłony (21:16). Pewnie triumfowali 25:18.
Trzeciego seta ponownie drobinę lepiej tworzyli siatkarze Asseco Resovii (6:4). Pomimo tego doprowadzenie do remisu nie sprawiło przyjezdnym żadnego kłopotu (9:9). Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, raz jedna, a raz druga drużyna zdobywała “oczko” przewagi (13:14, 17:16). Wszystko zapowiadało bardzo nerwową, widowiskową końcówkę. Dobrze spisywali się Rousseaux i Hadrava, jednak kroku dotrzymywali im Rossard i Śliwka (23:23). O tym kto wygra tę odsłonę miała zadecydować gra na przewagi. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni. Zakończyli seta efektownym blokiem na Rossardzie, tym samym obejmując prowadzenie w całym spotkaniu 2:1 (26:28).
Od samego początku czwartego seta zespoły popisywały się siłą, na zmianę wbijając potężne ataki w boisko przeciwnika (4:4). ostatecznie gospodarze jako pierwsi wysunęli się na prowadzenie (9:6), jednak rekcja ze strony olsztynian była natychmiastowa. Nim się obejrzeliśmy a na tablicy wyników wyświetlił się remis 11:11. Akademicy ostatecznie zdobyli dwa “oczka” przewagi (14:16) i pomimo ogromnych utrudnień ze strony gospodarzy udało im się je utrzymać (17:19). Niespodziewanie gra podopiecznych Roberto Santilli’ego stanęła w miejscu, co gospodarze natychmiast wykorzystali (21:20). Olsztynianie w ostatniej chwili zorientowali się, że moment nieuwagi może kosztować ich brak awansu do półfinałów ligi i odparli atak ze strony Pasów (21:23). Spotkanie zakończyło się dopiero po niezwykle nerwowej grze na przewagi. Wygraną Indykpolu przypieczętował potężny atak w aut Aleksandra Śliwki (26:28).
Asseco Resovia Rzeszów – Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (22:25; 25:18; 26:28, 26:28)
MVP: Jan Hadrava
Asseco Resovia Rzeszów: Kędzierski, Tichacek, Depowski, Jarosz, Krastins, Rossard, Schöps, Śliwka, Perłowski, Chinenyeze, Możdżonek, Dryja, Rusek, Masłowski
Indykpol AZS Olsztyn: Kańczok, Hadrava, Pliński, Zniszczoł, Andringa, Kochanowski, Makowski, Scheerhoorn, Woicki, Buchowski, Rousseaux, Żurek, Zabłocki