W 3. kolejce siatkarskiej PlusLigi Jastrzębski Węgiel podejmował u siebie zespół BBTS Bielsko-Biała. Po nieudanym początku Jastrzębie się przebudziło,jednak sił nie wystarczyło i ostatecznie musieli uznać wyższość gości.
Pierwsza partia zaczęła się bardzo wyrównanie. Na przerwę techniczną Jastrzębianie schodzili z jednopunktową zaliczką (8:7). Po powrocie na boisko udało się odskoczyć rywalowi (10:7) jednak zawodnicy z Bielska szybko odrobili straty (11:11), a nawet wyszli na prowadzenie ( 12:14). Gospodarze walczyli do samego końca, jednak ostatecznie pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem gości (22:25).
Drugi set zaczął bardzo dobrym atakiem Muzaj(1:0). W dalszej części seta Bardzo dobrze spisywała się drużyna gości. Dobra dyspozycja Kapelusa pozwoliła objąć prowadzenie (5:8). Jastrzębianie jednak nie odpuszczali. Kilka z rzędu udanych akcji De Rocco, któremu kroku dotrzymywał Muzaj i na tablicy wyników widniał remis(11:11). Do drugiej przerwy technicznej widzieliśmy wyrównaną grę po obu stronach siatki (15:16). Bardzo dobrze na parkiecie, w drużynie gości, spisywał się Wika,co pozwoliło na wypracowanie przewagi (15:18), której nie oddali już do końca seta(22:25).
Trzecia partia ponownie zaczęła się od prowadzenia Jastrzębian (1:0). Bielszczanie, podsyceni możliwością zdobycia 3 punktów meczowych, bardzo szybko jednak wyszli na prowadzenie ( 5:8). Jastrzębianie poczuli nóż na gardle i zaczęli odrabiać punkty. Udanymi akcjami popisali się van Lankvelt, Szafranowicz i Jastrzębie prowadziło (12:11). Od tej chwili oglądaliśmy popisową grę gospodarzy, a także kilka błędów po stronie Bielszczan (20:15). Ostatecznie Jastrzębianie wygrali trzeciego seta (25:17) i walczyli dalej o meczowe zwycięstwo.
Czwarty set, niesieni optymizmem z poprzedniej partii, bardzo dobrze zaczęli Jastrzębianie (6:4). Bielszczanie, mimo walki, nie potrafili wyjść na prowadzenie. Gospodarze cały czas kontrolowali to, co działo się na boisku i powoli odskakiwali rywalom ( 16:12). Ponownie bardzo dobrymi akcjami popisywał się Szafranowicz. Po pierwszych dwóch partiach wydawało się, że Bielszczanie zabiorą ze sobą całą meczową pule, jednak gospodarze pozbierali się i czwarta partia także padła ich łupem (25:19).
Tie – breaka udanym atakiem rozpoczął Gryc (0:1). Rewelacyjnie spisywał się Sacharewicz (1:4). Skutecznie atakował Kapelus, dodatkowo błędy popełniali rywale (5:8). W tym secie role się odwróciły. To Bielszczanie znów górowali na parkiecie wygrywając po zaciętej końcówce (13:15) cały mecz.
Jastrzębski Węgiel – BBTS Bielsko Biała 2:3 (22:25, 22:25, 25:17, 25:19, 13:15)
MVP: Serhyi Kapelus
Jastrzębski Węgiel:
Damian Boruch, Jason De Rocco, Michał Masny, Maciej Muzaj, Jakub Popiwczak, Wojciech Sobala, Aleksander Szafranowicz, Konrad Formela, Radosław Gil, Adrian Mihułka, Patryk Strzeżek,Toontje van Lankvelt, Damian Śliż
BBTS Bielsko – Biała:
Dmytro Bogdan, Bartosz Janeczek, Serhiy Kapelus, Dan Lewis, Grzegorz Pilarz, Mateusz Sacharewicz, Marcin Wika, Paweł Gryc, Łukasz Koziura, Bartłomiej Krulicki, Kamil Kwasowski, Krzysztof Modzelewski, Bartłomiej Neroj, Wojciech Siek