W pierwszym spotkaniu 12. kolejki PlusLigi, Cerrad Czarni Radom podejmowali Jastrzębski Węgiel. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych, którzy jak na razie idą przez fazę zasadniczą niczym burza, wygrywając dziewięć z dwunastu rozegranych meczów.
Pierwszy punkt w meczu został zdobyty przez Hidalgo Olivę (0:1), po chwili przyjmujący otrzymał piłkę na kontrze i ja również przemienił w punkt (1:3). Wynik wyrównał się gdy Fornal i Kohut zablokowali Strzeżka (4:4), punktowa zagrwka pierwszego z nich dała kolejny remis (8:8). Gospodarzom udało się wyjść na prowadzenie, głównie dzięki dobrym zagrywkom Bartłomieja Bołądzia (15:13) Kilka akcji później atakujący Czarnych Radom pomylił się – piłka wylądowała na aucie a kibice mogli być świ adkami kolejnego wyrównania (20:20). Końcówka była nerwowa, zespoły zaczęły grać punkt za punkt. W końcu, za sprawą Olivy set padł łupem jastrzębian (23:25)
Na początku drugiego seta to gospodarze mieli prowadzenie (3:1), jednak seria dobrych zagrywek Olivy pozwoliła przyjezdnym wyrównać wynik (4:4). Kubański przyjmujący Jastrzębskiego Węgla błyszczał w ataku, był nie do zastąpienia (8:8). To on był tak zwanym, motorem napędowym swojej drużyny, każdą posłaną do niego piłkę potrafił przemienić w punkt (11:14). Jednak przyjezdni szybko stracili prowadzenie, kolejny remis był przy stanie 16:16. Końcówka seta była nerwowa (20:20, 22:22), każdemu zespołowi zależało na wygranej. Rozpoczęła się gra na przewagi (25:25). Partię zakończył efektowny blok Bołądzia na Olivie (28:26).
Trzecia odsłona od samego początku była wyrównana (2:2, 3:3). Dopiero atak Scotta Touzinsky’ego dał gościom prowadzenie (4:6). Jastrzębianie dali radę je utrzymać, gospodarze stawali się coraz bardziej nerwowi i w konsekwencji popełniali błędy (11:15). Tozuzinsky wyrósł na lidera, razem z Olivą ciągnęi grę przyjezdnych (13:18). Kacper Gonciarz musiał zmienić Michała Kędzierskiego (13:20). Dalszy przebieg partii nie był zaskoczeniem. Według przewidywań, jastrzębaie wygrali z dużym zapasem punktowym (16:25).
Czwarty set rozpoczął się skromną przewagą gospodarzy (3:2). Błąd gości dał remis punktowy (4:4), bardzo podobnie jak w poprzednich setach. Dobra gra Żalińskiego pozwoliła jego zespołowi trzymać się blisko rywala (8:8). Siatkówka jest grą błędów, radomianie popełnili ich za dużo i jastrzębianie “odskoczyli” im na kilka punktów (13:16). Mocny atak Touzinsky’ego po prostej oddaliły naszą drużynę od wygrania (18:22). W końcówce, nazbyt rozluźnieni przyjezdni popełniali głupie błędy przez co byli coraz bliżej rywala (20:23) Ostatcznie ze spotkania obronną ręką wyszli przyjezdni b(
Cerrad Czarni Radom – Jastrzębski Węgiel 1:3 (23:25, 28:26, 23:25)
MVP: Scott Touzinsky
Cerrad Czarni Radom: Kędzierski, Bołądź, Żaliński, Fornal, Smith, Kohut, Watten
Jastrzębski Węgiel: Strzeżek, Kosok, Touzinsky, Kampa, Sobala, Oliva, Popiwczak