14.kolejka PGNiG Superligi Kobiet zaskoczyła kibiców jednostronnością meczu na szczycie. Emocji nie zabrakło za to w halach w Lubinie, Jeleniej Górze i Kobierzycach.
Metraco Zagłębie Lubin – Energa AZS Koszalin 26:21 (12:11)
Po spotkaniu w Lubinie kibice miejscowych mogli odetchnąć z ulgą. Podopieczne Bożeny Karkut po dwóch porażkach z rzędu musiały pokonać akademiczki z Koszalina, ponieważ czołowa „trójka” ligi zaczęła im niebezpiecznie uciekać. Samo spotkanie było, twarde, ciekawe i emocjonujące, choć od początku to podopieczne Bożeny Karkut miały inicjatywę. Kluczem do sukcesu była świetnie zorganizowana defensywa, a także wysoka skuteczność w bramce Moniki Wąż. Zagłębie Metraco Lubin ostatecznie wygrało z AZS Energą Koszalin i w tabeli zajmuje 4.lokatę.
KPR Jelenia Góra – AZS Łączpol AWFiS Gdańsk 30:32 (15:15)
Jeleniogórzanki, które ostatnie ligowe odniosły 22 października ubiegłego roku, były w tym meczu o krok od przerwania złej passy. Gospodynie zaliczyły piorunujący początek i już po siedmiu minutach gry prowadziły 4:1. Drużyna z Gdańska w mecz wchodziła powoli i mozolnie odrabiała straty. Gdańszczankom udało się dopaść ekipę gospodyń tuż przed przerwą, na które oba zespoły schodziły przy stanie 15:15. Druga połowa to zażarta walka o zwycięstwo. Akademiczki wyszły na prowadzenie ale KPR Jelenia Góra nie zamierzał zwalniać i odpuszczać. Walka trwała do samego końca. Jeszcze w 55.minucie był remis, wtedy jednak gdańszczanki wrzuciły wyższy bieg i odskoczyły gospodyniom, które nie były już w stanie odpowiedzieć.
Piotrcovia Piotrków Trybunalski – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 31:20 (15:6)
Mecz dwóch drużyn okupujących dolne rejony tabeli był niespodziewanie jednostronny. Drużyna z Nowego Sącza była bezradna i apatyczna. Piotrcovia, która przed tą kolejką zajmowała ostatnie miejsce w tabeli od początku spotkania przejęła zdecydowaną inicjatywę. Bardzo skuteczne były Andeja Ivanović i Monika Kopertowska, raz po raz zdobywając bramki dla swojego zespołu. Olimpia była bezradna wobec bardzo zdeterminowanego i walecznego zespołu Piotrcovii. Drużyna z Nowego Sącza przegrała wyraźnie i spadła na ostatnie miejsce w tabeli.
KPR Kobierzyce – Kram Start Elbląg 26:31 (15:16)
To kolejne spotkanie, które miało zdecydowanego faworyta, ale boiskowe wydarzenia wcale tego nie potwierdzały. Drużyna Kram Startu Elbląd co prawda ostatecznie wygrała różnicą pięciu bramek, aczkolwiek musiały się przy tym sporo namęczyć. Start po raz pierwszy prowadził dopiero w 23.minucie, ponieważ wcześniej na parkiecie dominowały gospodynie. One jednak już w drugiej zaczęły gasnąć. Były mniej skuteczne, choć wciąż bardzo waleczne. Ostatecznie dopiero w samej końcówce Start uzyskał kilkubramkową przewagą, którą utrzymał do końca meczu.
Vistal Gdynia – Pogoń Baltica Szczecin 27:19 (13:7)
Mało kto spodziewał się, że mecz na szczycie będzie miał tak jednostronny przebieg. Kibice spodziewali się spotkania trzymającego w napięciu do samego końca. Ci, którzy oczekiwali takiego przebiegu spotkania między Vistalem a Pogonią Baltica musieli się mocno rozczarować. Gospodynie prowadzone przez będącą w znakomitej formie Monikę Kobylińską ani chwilę nie zwalniały tempa. Już do przerwy różnica wynosiła sześć bramek. Druga połowa nie przyniosła zmiany w obrazie gry. Przyjezdne wydawały się być bezradne. Gdynianki były zespołem o klasę lepszą i zasłużenie wygrały różnicą aż ośmiu bramek.
MKS Selgros Lublin – UKS PCM Kościerzyna 38:20 (17:9)
Bez niespodzianki obyło się w lubelskiej hali Globus. Podopieczne Nevena Hrupca panowały nad boiskowymi wydarzeniami od początku do samego końca. Ani przez chwilę drużyna UKS PCM Kościerzyna nie zagroziła mistrzyniom Polski. Te prowadzone przez Alesię Migdalovą z ogromną konsekwencja budowały przewagę. Już do przerwy wynosiła ona osiem bramek. W drugiej części różnica pomiędzy obiema ekipami jeszcze się powiększyła. Gdy zabrzmiała końcowa syrena na tablicy widniał wynik 38:20 dla MKS Selgros. Dzięki temu zwycięstwu mistrzynie Polski utrzymały pozycję lidera.