John van den Brom ruszył na sędziego po remisie z Radomiakiem. Holender nie wróci przez kilka kolejek? [WIDEO]

24 kwi 2023, 22:38

Lech Poznań po wyjazdowym zwycięstwie z Fiorentiną musiał w poniedziałek „wrócić na ziemię” i zmierzyć się w ligowej potyczce z Radomiakiem Radom, również na wyjeździe. Gospodarze szybko strzelili gola z rzutu wolnego, ale w końcówce spotkania jeden punkt dla Mistrza Polski uratował Artur Sobiech. Zaraz po końcowym gwizdku John van den Brom zobaczył czerwoną kartkę za swoje skandaliczne zachowanie.

Trudny debiut nowego trenera Radiomaka zakończony remisem

Władze Radomiaka Radom po zwolnieniu Mariusza Lewandowskiego z roli szkoleniowca zespołu i zatrudnieniu Constantina Galca z Rumunii, liczą, że ich drużyna powróci do pierwszej ósemki i spokojnie zapewni sobie miejsce w kolejnym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Domowy mecz z Lechem był dla Galcy debiutem w barwach Radomiaka, więc należy przyznać, że były trener Steauy Bukareszt i Espanyolu nie miał łatwego zadania. Mimo to udało mu poprowadzić zespół do remisu, a niewiele brakowało do zwycięstwa i trzech punktów.

Radomiak prowadził przez niemal całe spotkanie po golu z rzutu wolnego, który został wykonany przez Rochę Miramara już w 9. minucie. W tej sytuacji nie popisał się Filip Bednarek. Bramkarz Lecha był wyraźnie spóźniony z interwencją i nie zdołał zablokować dość nisko lecącej piłki. Przez resztę spotkania przeważali goście z Poznania, ale nic z tego nie wynikało. W drugiej połowie na boisku pojawili się Pereira, Kvekveskiri, Amaral oraz Ba Loua.

Ostatni z wymienionych piłkarzy w 84. minucie ruszył z atakiem na prawym skrzydle, dzięki czemu kilka sekund później Artur Sobiech będąc w trudnej sytuacji, z dość ostrego kąta wpakował piłkę do siatki. Doświadczony napastnik Lecha strzelił drugą bramkę z rzędu. Mikael Ishak tym razem nie znalazł się nawet w kadrze meczowej.

John van den Brom szarżował na sędziego technicznego

Sama końcówka spotkania była prawdopodobnie bardziej emocjonująca niż cały mecz. Najpierw piłkarze Lecha próbowali zdobyć drugą bramkę na wagę zwycięstwa, a już w samej końcówce dwie dobre okazje na gola mieli gospodarze. Nic jednak nie wyszło z ataków jednej i drugiej drużyny. Zamiast tego, dodatkowe emocje postanowił zagwarantować wszystkim John van den Brom.

Holenderski trener z niewiadomego powodu wściekł się i w furii ruszył na Damiana Gawęckiego, sędziego asystenta. Całe szczęście, że w pobliżu był Mariusz Skrzypczak, kierownik Mistrza Polski, który odciągnął Broma od arbitra.

Tomasz Kwiatkowski, sędzia głównym tego spotkania mógł tylko w jeden sposób zareagować na taki akt agresji. Trener Lecha Poznań został ukarany czerwoną kartką i bardzo możliwe, że otrzyma dodatkową karę zawieszenia od specjalnej komisji, ponieważ sprawa na pewno będzie analizowana przez Komisję Ligi.

Najdroższe transfery Lecha Poznań w historii. Michał Skóraś w TOP 3

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA