Już jutro startuje Topliga! Kto zostanie mistrzem Polski?

Aktualizacja: 20 lut 2023, 10:34
1 kwi 2016, 10:59

Aż 166 dni musieli czekać polscy zapaleńcy futbolu amerykańskiego na kolejny mecz krajowych rozgrywek. Sezon 2016 sprawi jednak zapewne, że warto było uzbroić się w cierpliwość, gdyż poziom naszych klubów przez miniony rok po raz kolejny wzrósł i bardzo trudno wskazać murowanego faworyta do zdobycia mistrzostwa Polski.

Do sezonu 2016 w Toplidze – najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, przystępuje siedem drużyn. Jest to mniej, niż w poprzednim roku, gdyż z rozgrywek wycofali się Zagłębie Steelers, którzy postanowili obecny sezon spędzić na trzecim poziomie rozgrywkowym – w PLFA II. Pełen skład Topligi wygląda zatem tak: Seahawks Gdynia, Panthers Wrocław, Lowlanders Białystok, Warsaw Eagles, Husaria Szczecin, Warsaw Sharks i Kozły Poznań. Przez uszczuplenie grona uczestników, nieco zmieniona musiała zostać formuła rozgrywek – na początek każdą z drużyn czeka sześć meczów sezonu zasadniczego (trzy u siebie, trzy na wyjeździe). Z racji tego, że liczba ekip jest nieparzysta, w każdej kolejce jeden klub będzie miał obowiązkowy odpoczynek od grania. Następnie trzy pierwsze zespoły mają zapewniony awans w półfinałach, lecz muszą między sobą rozegrać kolejne starcia, od których zależy rozstawienie w 1/2 finału. Kluby z miejsc 4-7 wystąpią natomiast w tak zwanej “rundzie dzikich kart”, wygranie której daje awans do półfinału, natomiast najsłabsza ekipa będzie musiała przygotować się na baraż o utrzymanie w Toplidze.

Obrońcą zdobytego w lipcu ubiegłego roku tytułu jest ekipa Seahawks Gdynia, która za wszelką cenę będzie chciała powtórzyć ten sukces także w tym sezonie. Drużyna, która zdobywała tytuł trzy razy w ciągu ostatnich czterech lat skończy na pewno w czołówce, lecz wydaje się, że faworytem tym razem może być wielki przegrany zeszłorocznego finału, Panthers Wrocław, którzy tej zimy dokonali wielkich transferów, sprowadzając nawet dwóch zawodników z uważanej za najlepszą ligę w Europie, niemieckiej GFL. Adam Lary i Zbigniew Szrejber to kluczowi reprezentanci Polski, których w zespole Panter nie brakuje. Gdy popatrzymy na kadrę tego klubu, odnajdziemy tam niemal cały trzon naszej drużyny narodowej, co sprawia, że wrocławian nie sposób nie uznać za faworyta. W tym sezonie Panthers będą jednak walczyć nie tylko w krajowych rozgrywkach, co może wpłynąć na ich dyspozycję. Wicemistrz Polski jest bowiem naszym przedstawicielem w futbolowej Lidze Mistrzów, gdzie zmierzy się w grupie z duńskim Triangle Razorbacks i czeskim Prague Lions. Zespół z Dolnego Śląska pokazał już w trakcie przygotowań przedsezonowych, że nie straszni im europejscy silni rywale, w sparingu pokonując mistrza Szwajcarii i byłego triumfatora LM, ekipę Calanda Broncos.

Wielkie aspiracje mają także zespoły, które sezon 2015 zakończyły na udziale w półfinałach, czyli Warsaw Eagles i Lowlanders Białystok. Orły dokonały sporej rewolucji, wzmacniając się między innymi futbolistami z szeregów lokalnego rywala zza miedzy, czyli Warsaw Sharks. Prowadzi ich także nowy, mający europejskie doświadczenie trener – Dan Levy i dopiero 10 kwietnia poznamy efekty tych zmian. Eagles bowiem w pierwszej kolejce pauzują, a w drugiej jadą na bardzo trudny teren – do Białegostoku, gdzie krwi napsuć im będą starali się “Ludzie z nizin”. Lowlanders mają potencjał na sprawienie niespodzianki, którą zresztą w ich wykonaniu oglądaliśmy w poprzednim sezonie. Wówczas jako beniaminek przebojem pięli się na szczyt i dopiero w półfinale musieli uznać wyższość bardziej doświadczonych rywali. Obecnie wydają się być jeszcze silniejsi (amerykańskie wzmocnienia), a także bardziej doświadczeni przeżyciami z debiutanckiego sezonu. Na ich postawę będzie wpływał jeszcze jeden czynnik – w tym roku SuperFinał będzie rozgrywany na ich ziemi – na Stadionie Miejskim w Białymstoku. Prezentujący na co dzień swoje umiejętności na bocznym boisku tego obiektu futboliści Lowlanders będą zapewne patrzeć na ten piękny stadion i liczyć, że 16 lipca będzie im dane na nim wystąpić.

Na piątej pozycji poprzednią kampanię zakończyła Husaria Szczecin, która zapowiada, że ponownie nie będzie z nimi łatwo wygrać i powalczą o udział w półfinale. Składu nie przebudowywali, pozostawili gwiazdy z poprzedniego sezonu, a także ściągnęli kilka nowych potencjalnych wzmocnień. Również w Szczecinie nastąpił zmiana na ławce trenerskiej, gdzie teraz zasiadać będzie bardzo doświadczony Toko Pfeiffenberger.

Odbić się od ligowego dna i nieco namieszać w ligowej stawce będą chcieli Warsaw Sharks, których na dzień dobry czeka rzutujące zapewne na cały sezon starcie z Kozłami Poznań. Kto okaże się słabszy, może już nigdy nie podnieść się z dna tabeli. Rekiny zostały poważnie osłabione wspomnianymi odejściami czołowych Polaków do lokalnego rywala – Warsaw Eagles, jednak za wszelką cenę starali się uzupełnić te ubytki kadrowe. Pomóc mają doświadczeni Amerykanie, a przede wszystkim trener z wielkim nazwiskiem. Takie postaci rzadko decydują się na pracę w naszym kraju, jednak Sharks udało się zakontraktować Tony’ego Simmonsa – byłego skrzydłowego ligi NFL, który swego czasu trafił do New England Patriots, będąc wybranym już w drugiej rundzie draftu. Kozły natomiast na pewno nie dadzą za wygraną, lecz nie sposób ich uznać za murowanego faworyta, nawet w starciu z Sharks. Poprzedni sezon zakończyli na ostatnim miejscu, a kilku graczy od nich odeszło, między innymi do Panthers Wrocław. Będą mieli jednak w głowie ciężar gatunkowy pierwszego meczu w sezonie i w przypadku ewentualnej wygranej, da im to spokój na dłuższy czas.

Nie pozostaje nam nic innego, jak z niecierpliwością czekać na kickoff, którego świadkiem będą kibice w Szczecinie. W samo południe Husaria zainauguruje sezon meczem w Panthers Wrocław. Również w sobotę, o 17:30 rozpocznie się natomiast mecz mistrza – Seahawks Gdynia z silnym pretendentem – Lowlanders Białystok. W niedzielę natomiast o godzinie 14 swoje arcyważne starcie w Warszawie rozpoczną Sharks z poznańskimi Kozłami. Harmonogram całego sezonu możecie zobaczyć TUTAJ.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA