Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet wygrała na zamknięcie turnieju w Gdańsku mecz ze Słowacją 29:25. Triumfatorkami turnieju zostały reprezentantki Białorusi, które zakończyły zmagania z kompletem zwycięstw. Polki uplasowały się tuż za ich plecami.
Polki, które turniej rozpoczęły od nieznacznej porażki z Białorusinkami, następnie pokonały Ukrainę, a dziś nie dały większych szans ekipie Słowacji.
Najlepszą zawodniczką gdańskiego turnieju została reprezentantka Polski Kinga Achruk. Tuż po odebraniu nagrody, Polka wyglądała na nieco zaskoczoną, że to do niej powędrowała statuetka MVP. – Nagroda MVP turnieju zaskoczyła mnie, nie uważam, że zaprezentowałam się ze swej najlepszej strony przez trzy dni, stać mnie na pewno na więcej. Liczy się przede wszystkim dobro zespołu, którego nie tworzy tylko Kinga Achruk, lecz każda pojedyncza zawodniczka, nawet ta, która nie podnosi się z ławki rezerwowych – powiedziała dla zprp.pl – Lepsza postawa w dwóch ostatnich meczach jest potwierdzeniem, że idziemy we właściwym kierunku i pot wylany na treningach powoli będzie przynosił owoce -dodała.
Reprezentantka Polski odniosła się również do procesu budowania nowej kadry, pod okiem nowego szkoleniowca Leszka Krowickiego. – Zdaję sobie sprawę, że kibice chcieliby samych zwycięstw, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość. Budujemy nowy zespół, wszystko metodą małych kroków w dobrym kierunku, mamy dużo debiutantek i czas działa na naszą korzyść.