Drugi mecz i druga porażka Orlen Wisły Płock w zmaganiach Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. W środowy wieczór Nafciarze ulegli na własnym obiekcie ekipie GOG Handbold 26:30. Polska ekipa cały czas ma jednak szanse na awans do fazy pucharowej tych prestiżowych rozgrywek.
Dwa mecze, zero punktów. Wisła musi wziąć się do roboty
Płocczanie zmagania w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów EHF rozpoczęli do porażki. Przed tygodniem Nafciarze przegrali na wyjeździe 23:24 z FC Porto, choć w pewnym momencie mieli nawet trzypunktowe prowadzenie. Pod koniec meczu Wisła straciła jednak kontrolę nad przebiegiem boiskowych zdarzeń i dała sobie wbić pięć goli.
Meczu 2. kolejki Ligi Mistrzów podopieczni Xaviera Sabate też nie będą najlepiej wspominać. Tym razem drużyna z województwa mazowieckiego przegrała z GOG Handbold 26:30. Porażka jest tym bardziej bolesna, że ten mecz Nafciarze rozegrali przed własną publicznością.
Szczególnie dobre zawody w barwach gości rozegrał Morten Olsen. Mistrz olimpijski z Rio de Janeiro i dwukrotny mistrz świata zdobył w meczu 10 bramek, do których dołożył jeszcze sześć asyst. Doskonale wspierał go Aaron Mensing (sześć bramek, pięć asyst). W polskiej ekipie losy meczu próbowali odmienić Michał Daszek czy Gergo Fazekas. Każdy z nich zdobył po pięć goli. Cztery trafienia zaliczył natomiast Dmitrij Żytnikow.
Koniec meczu w ORLEN Arenie. 🔚
Strzelcy: Daszek 5, Fazekas 5, Zhitnikov 4, Krajewski 3, Serdio 2, Susnja 2, Perez 2, Mihić 2, Lucin 1.
MVP dzisiejszego #MOTW w Płocku został Gergo Fazekas. ⭐ pic.twitter.com/xrvFijXimv
— ORLEN Wisła Płock (@SPRWisla) September 20, 2023
EHF Liga Mistrzów. Minimalna porażka i zmarnowana szansa Wisły Płock