KMŚ: Fakieł wygrywa mecz i zdobywa brązowy medal!

2 gru 2018, 19:44

W meczu o brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata 2018 w Częstochowie walczyły drużyny Asseco Resovia Rzeszów oraz Fakieł Nowy Urengoj. Ostatecznie po czterosetowym spotkaniu lepsi okazali się siatkarze rosyjskiej drużyny. Asseco Resovia Rzeszów uplasowała się tuż za podium.

Pierwsza partia spotkania była wyrównana (2:2). Rzeszowianie od początku spotkania bardzo dobrze atakowali oraz czytali grę rywali na siatce (8:7). W dalszej części tego seta drużyny grały równo punkt za punkt. Wystrzegając się przy tym prostych błędów. Po stronie rzeszowskiej drużyny w ataku dobrze sobie radził Damian Schulz (14:14). Dopiero w końcówce Asseco Resovia dzięki serii bardzo mocnych zagrywek Thibault Rossarda objęli prowadzenie (19:17). A chwilę później Rosjanie mieli problemy z przyjęciem zagrywki Marcina Możdżonka (23:18). Polski zespół nie dał sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa. Wygraną skutecznym atakiem po bloku zakończył Mateusz Mika (25:19).

Druga odsłona meczu o brązowy medal rozpoczęła się od równej gry obu zespołów. Dwa proste błędy po stronie Resovii Rzeszów sprawiły, że na dwa oczka odskoczyli goście (6:8), a chwilę później było już (8:13) dla podopiecznych Camillo Placiego.  Do końca tej partii sytuację na boisku kontrolowali zawodnicy z Rosji (11:17). Co prawda siatkarze z Podkarpacia walczyli do końca. Udało się im zniwelować stratę do czterech oczek (18:22), ale ostatnie słowo należało do ekipy z Nowego Urengoja (25:20). W ostatniej akcji meczu Rossard posłał zagrywkę daleko w aut.

Set numer trzy rozpoczął się punkowego ataku Rossarda. Chwilę później Rosjanie odskoczyli na trzy oczka (2:5). W tej sytuacji szkoleniowiec Resovii Rzeszów zdecydował się na zmianę atakującego. Miejsce Schulza zajął Jakub Jarosz. Jednak w polu serwisowym ręki nie zwalniał Andriej Ananiew (3:6). Wystarczyła krótka przerwa i równie mocnym serwisem odpowiedział francuski przyjmujący (6:6). Od tego momentu rozpoczęła się prawdziwa męska siatkówka – punkt za punkt (15:15). Następnie inicjatywę na parkiecie przejęli przyjezdni. Serią bardzo dobrych zagrywek popisał Dmitrij Wołkow (15:19). Kiedy wydawało się, że Fakieł pewnie zmierzają po wygraną, do gry włączyli się siatkarze Asseco Resovii, którzy zniwelowali stratę do jednego oczka 23:24. Jednak ostatnie słowo należało do gości, którzy wygrali tego seta (25:23). Ostatni punkt dla swojej drużyny zdobył Wołkow.

Czwarta odsłona niedzielnego meczu rozpoczęła się od równej gry punkt za punkt. Przez rzeszowianom udało się im wypracować trzy oczka przewagi (11:8), dzięki świetnej postawie w ataku Rossarda. Na drugą przerwę techniczną rzeszowianie utrzymali wypracowaną przewagę punktową (16:14). Do końca seta gra była wyrównana (17:17). Niestety proste błędy w końcówce pozwoliły rosyjskiej ekipie objąć prowadzenie (17:20). Do końca tej partii po obu stronach siatki było bardzo dużo walki (20:21). Ostatecznie więcej zimnej krwi w końcówce zachowali siatkarze Fakieł Nowy Urengowj (25:23). W ostatniej akcji został zablokowany Mika.

Asseco Resovia Rzeszów – Fakieł Nowy Urengoj 1:3 (25:19, 20:25, 23:25, 23:25)

Asseco Resovia Rzeszów: Shoji, Lemański, Redwitz, Jarosz, Schulz, Rossard, Szerszen, Buszek, Mika, Możdżonek, Dryja, Smith, Perry

Fakieł Nowy Urengoj: Kolienkowski, Ananiew, Getman, Kołodinski, Udrys, Jakowlew, Bogdan, Rukawisznikow, Wołkow, Szenkel, Kliuka, Kimerow , Shoji

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA