Spotkania rozegrane w ramach 11. kolejki Orlen Ligi przyniosły kibicom mnóstwo emocji, pięknej gry i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Niektórych wyników nie spodziewał się chyba żaden znawca damskiej siatkówki. Zapraszamy na krótkie podsumowanie 6. spotkań.
11. kolejkę otworzył niezwykle emocjonujący mecz, pomiędzy Chemikiem Police i Developersem Sky Res Rzeszów. Mimo, iż policzanki były w tym spotkaniu zdecydowanymi faworytkami, rzeszowianki postawiły im skuteczny opór i po bardzo wyrównanej walce w pierwszym secie, wygrały go na przewagi, wychodząc na prowadzenie w całym meczu (24:26). W drugiej partii jednak nie było już tak kolorowo. Zawodniczki drużyny gości zdecydowanie zwolniły tempo gry, zmalała także ich dokładność, czego z kolei nie można powiedzieć o świetnej grze gospodyń, które tym samym błyskawicznie wygrały partię (25:12). Trzecia, jak i czwarta partia wyglądały niemalże identycznie. Zawodniczki z Rzeszowa popełniały mnóstwo niewymuszonych błędów własnych, miały problemy z komunikacją między sobą, co szybko poskutkowała dwoma kolejnymi przegranymi setami (25:15), (25:15) i porażką w całym spotkaniu.
Chemik Police – Developres SkyRes Rzeszów 3:1 (24:26. 25:12, 25:15, 25:15)
W drugim spotkaniu 11. kolejki KSZO Ostrowiec zmierzył się z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna. W pierwszej partii od samego początku inicjatywę przejęła drużyna gości, nie dając szans gospodyniom na wyprowadzenie jakichkolwiek skutecznych akcji i tym samym set zakończył się błyskawicznym zwycięstwem muszynianek (14:25). W drugim secie zawodniczki z Ostrowca grały znacznie szybciej, dokładniej i, co najważniejsze, skuteczniej, walcząc do samego końca o każdą piłkę. W końcówce zabrakło im jednak sportowego szczęścia i ostateczne zwycięstwo w grze na przewagi po raz kolejny należało do gości (24:26). Ostatnia partia rozpoczęła się bardzo wyrównanie, jednak gospodynie były już bardzo zmęczone, a zawodniczki Polskiego Cukru Muszynianka Muszyna, zmotywowane prowadzeniem w całym spotkaniu, kończyły wiele efektownych ajci, dzięki czemu udało im się szybko zwyciężyć ostatnią partię, jak i cały mecz (17:25).
KSZO Ostrowiec – Polski Cukier Muszynianka Muszyna 0:3 (14:25, 24:26, 17:25)
Trzecie spotkanie 11. kolejki rozegrały zawodniczki PGE Atomu Trefl Sopot oraz PTPSu Piła. W pierwszej partii obydwa zespoły grały na bardzo wysokim siatkarskim poziomie, jednak po obydwu stronach siatki nie brakowało błędów własnych. Lost tego seta rozstrzygały się w ścisłej końcówce, gdzie jednak większym opanowaniem wykazały się sopocianki, wychodząc tym samym na prowadzenie w całym spotkaniu (25:21). W drugim secie zawodniczkom z Piły brakowało przede wszystkim dokładności. W ich zespole pojawiły się także spore problemy z komunikacją, co błyskawicznie wykorzystały gospodynie, wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie i wygrywając kolejną partię (25:18). W trzeciej odsłonie to z kolei w zespole z Sopotu pojawiły się błędy, których na tym etapie gry być już nie powinno. Zawodniczki nie mogły skończyć w końcówce niemalże żadnej akcji, co skutecznie wykorzystały przeciwniczki, wygrywając partię i przedłużając tym samym całe spotkanie (21:25). W ostatnim secie rywalizacja była niezwykle zacięta i niewiele brakowało do tiebreaka. W walce na przewagi ostatecznie dopięły jednak swego gospodynie, wygrywając ostatnią partię i zgarniając trzy cenne punkty (28:26).
PGE Atom Trefl Sopot – PTPS Piła 3:1 (25:21, 25:18, 21:25, 28:26)
W czwartym spotkaniu ogromne emocje przeniosły się do Bielska-Białej, gdzie tamtejszy BKS Aluprof Bielsko-Biała zmierzył się z Impelem Wrocław. W pierwszej partii zawodniczki drużyny gości od samego początku narzuciły swoje tempo i sposób gry, z którymi ogromne trudności miały gospodynie. Mimo zaciętej walki, bielczanki musiały uznać wyższość wrocławianek, które tym samym wyszły na prowadzenie w spotkaniu (21:25). Druga partia była niezwykle zacięta i do samego końca bardzo ciężko było typować w jakikolwiek sposób zwycięzcę. W grze na przewagi skuteczniejsze okazały się jednak gospodynie, wyrównując tym samym wynik w meczu (28:26). W trzeciej odsłonie zawodniczki Impelu Wrocław po raz kolejny wzięły inicjatywę w swoje ręce i już na samym początku wyszły na bardzo cenne, kilkupunktowe prowadzenie, które utrzymały do samego końca, pewnie wygrywając partię (17:25). W ostatnim secie nie brakowało emocji i kontrowersyjnych decyzji sędziów. Zamieszanie na boisku lepiej znosiły jednak zawodniczki drużyny gości, które z akcji na akcję powiększały swoją przewagę, aby ostatecznie wygrać całe spotkanie (18:25).
BKS Aluprof Bielsko-Biała – Impel Wrocław 1:3 (21:25, 28:26, 17:25, 18:25)
W ostatnim dniu rozgrywek 11. kolejki do rywalizacji stanęły zawodniczki Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej oraz Budowlanych Łódź. Pierwsza partia rozpoczęła się bardzo wyrównanie, jednak w końcówce na kilkupunktowe prowadzenie udało się wyjść zawodniczkom z Łodzi, co znacznie uspokoiło ich grę i pozwoliło im wygrać inauguracyjnego seta (22:25). W drugiej odsłonie znacznie lepiej zaprezentowały się dąbrowianki, które już od pierwszych piłek przejęły inicjatywę i błyskawicznie wyrobiły sobie bezpieczne prowadzenie, którego nie dały sobie odebrać do samego końca (25:18). Trzeci set wyglądał niemalże identycznie jak partia inauguracyjna. Obydwa zespoły grały na bardzo dobrym poziomie, jednak to łodzianki w końcówce zapisały na swoim koncie wyższą skuteczność, wygrywając tym samym kolejną partię (22:25). W czwartej partii w grze Budowlanych Łódź pojawił się element zmęczenia, co skutecznie wykorzystywały w każdej kolejnej akcji gospodynie. Partia zakończyła się bardzo szybko, pewnym zwycięstwem Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej (25:16). W tiebreaku Budowlane Łódź nie radziły sobie dosłownie w żadnym elemencie. Miały problemy z przyjęciem i zakończeniem akcji. Gospodynie z kolei, napędzane kolejnymi świetnymi akcjami, zdobywały kolejne punkty i tym samym błyskawicznie wygrały tiebreaka, jak i całe spotkanie (15:6).
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza – Budowlani Łódź 3:2 (22:25, 25:18, 22:25, 25:16, 15:6)
Ostatnie spotkanie 11. kolejki Orlen Ligi rozegrały zawodniczki SK Banku Legionovia Legionowo oraz KSu Pałac Bydgoszcz. W inauguracyjnej partii z jak najlepszej strony pokazały się gospodynie, które w każdym elemencie przewyższały zawodniczki z Bydgoszczy, nie dając im szans na wyprowadzenie jakichkolwiek skutecznych akcji i tym samym błyskawicznie wygrywając pierwszą odsłonę (25:14). W drugim secie walka po obydwu stronach siatki była znacznie bardziej wyrównana. Zawodniczki drużyny gości dawały z siebie wszystko, aby nie dopuścić do sytuacji z poprzedniej partii, co ostatecznie pozwoliło im doprowadzić do remisu w całym spotkaniu (22:25). Trzecią partię od początku lepiej rozegrały zawodniczki z Legionowa i mimo, iż bydgoszczanki w końcówce zaczęły bardzo szybko odrabiać straty, doprowadziły partię do końca, wychodząc tym samym po raz kolejny na prowadzenie w całym spotkaniu (25:22). Czwarty set wyglądał niemalże identycznie jak drugi. Osłabione poprzednią partią gospodynie oddały KSowi Pałac Bydgoszcz kilka bardzo ważnych akcji, których te nie zawahały się wykorzystać i tym samym wygrać kolejnej partii (22:25). Tiebreak był od samego początku niezwykle zacięty, jednak to w zespole gospodyń w pewnym momencie zaczęły pojawiać się błędy i problemy z dokładnością, co dało bydgoszczankom przewagę, a chwilę później wygraną w całym spotkaniu (11:15).
SK Bank Legionovia Legionowo – KS Pałac Bydgoszcz 2:3 (25:14, 22:25, 25:22, 22:25, 11:15)