Wszyscy kibice piłki ręcznej w Polsce czekali na ten moment! W hali Legionów po raz kolejny zmierzyli się odwieczni rywale z Kielc i Płocka. Te spotkania od wielu lat decydowały o tytułach kraju dla jednego bądź drugiego klubu. Ta potyczka elektryzowała kibiców i każdy zastanawiał się przed tym meczem, jak będzie wyglądać walka dwóch zespołów, które mają realne szanse zagrać w final four Velux Ligi Mistrzów?!
I tak rzeczywiście było. Mimo, że wynik zakończył się pewnym zwycięstwem żółto-niebieskich 30:27 tak naprawdę nie oddaje on dramatyzmu tego spotkania. Od początku niemal toczyła się walka punkt za punkt a na przerwę Wiślacy schodzili z jednopunktowym prowadzeniem! Podopieczni Manolo Cadenasa prowadzili w tym meczu kilka razy ale raczej nigdy z przewagą 3 i więcej bramek. Na drużynę Vive 2 punktowa strata to jest zdecydowanie zbyt mało! Pamiętamy przecież jak w Lidze Mistrzów odrobili 10 punktową stratę do mistrza Ukrainy! Po zmianie stron kielczanie szybko wyrównali i od tego momentu, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. A to raz prowadziła Wisła a to znowu na prowadzenie wyszli podopieczni Dujshebaeva! Akcje były niezwykle ciekawe a bramki niezwykle urodziwe. To było prawdziwe święto piłki ręcznej!
Ostatecznie Vive wygrało to spotkanie, ponieważ wiślakom zabrakło konsekwencji w końcówce spotkania. Z łatwych pozycji spudłowali między innymi Zelenovic i Ghionea. To zwycięstwo raczej już definitywnie przesądziło o zdobyciu mistrzostwa Polski przez drużynę z Kielc!