Mogłoby się wydawać, że wygrywanie meczy weszło w krew siatkarzom z Bełchatowa. Zawodnicy podejmowali dzisiaj u siebie podopiecznych Piotra Gruszki i po raz kolejny zdobyli komplet punktów.
W pierwszym secie wydawało się, że siatkarze z Bielska będą w stanie uszczknąć bełchatowianom chociaż seta – nie pozwoli im objąć prowadzenia na więcej niż jedno oczko. Sporą rolę w tym odegrał Serhiy Kapelus, który swoimi atakami skutecznie uprzykrzał życie zawodnikom ze Skry. Podopieczni Miguela Falasca jako doświadczeni gracze, wiedzieli jednak, że kluczowe w każdym secie są ostatnie akcje. Trzy ostatnie punkty w pierwszej partii zdobył Facundo Conte i doprowadził swoją drużynę do wygrania tego seta 25:22.
Druga odsłona tego spotkania w całości należała do gospodarzy. Bełchatowianom udało się nawet wprowadzić do tego spotkania elementy piłki nożnej. Goście popełniali zbyt dużo błędów i na drugiej przerwie technicznej przegrywali już 9:16. Trener Piotr Gruszka przeprowadził kilka zmian w swoim zespole, jednak i one nie pomogły. Ostatecznie bełchatowianie wygrali drugą partię 25:17.
W trzeci set zawodnicy Skry bardzo pewnie, prowadzili już 6:1, jednak bielszczanie zdobyli się na skuteczny blok i atak ze środka i na pierwszej przerwie technicznej przegrywali 5:8. Bełchatowianie szybko jednak odzyskali wysoką przewagę punktową nad przeciwnikiem. Prowadzili 19:14, gdy sędzia przyznał punkt bielszczanom, a trener Miguel Falasca rozpoczął dyskusje pod siatką, za co został ukarany żółtą kartką. Nie wybiło to jednak z rytmu siatkarzy Skry i pewnie doprowadzili do zwycięstwa w trzeciej partii 25:15, a w całym meczu wygrali 3:0.
MVP: Facundo Conte (PGE Skra Bełchatów)
PGE Skra Bełchatów – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 25:17, 25:15)