Nieznany szerszej publiczności w Polsce pięściarz wagi ciężkiej Adam Kownacki (12-0, 10 KO) już niedługo może dołączyć do światowej czołówki. W rozmowie z boxing.pl opowiada o kończącym się roku, planach na przyszłość i ewentualnej walce na PBN.
Zapytany przez Pawła Rozmytańskiego o kończący się rok miał mieszane odczucia: “Nie do końca jestem zadowolony. W ostatnim pojedynku znowu sporo ważyłem. Jednak odniosłem cztery wygrane, więc plan na ten rok wykonałem. Miałem stoczyć jeszcze jedną walkę w bieżącym roku, ale ostatecznie przełożyliśmy ją na styczeń. Myślę, że 2016 będzie podobny jak 2015, jak nie lepszy.”
Kownacki wszystkie zawodowe pojedynki stoczył w Stanach Zjednoczonych, a najczęściej walczył w Nowym Jorku. W jednym z najpopularniejszych serwisów bokserskich na świecie boxrec.com przy nazwisku pięściarza urodzonego w Łomży widnieje nawet amerykańska flaga, ale “Baby Face” pamięta o Polsce i w przyszłości chciałby tu wejść do ringu. Nie wiadomo jednak czy takie plany nie kolidują z wizją jego menadżera Ala Haymona. “Moim menadżerem jest Al Haymon, więc to on prowadzi moją karierę, ale nigdy nie mów nigdy. Jak będzie taka szansa, to jak najbardziej chciałbym w Polsce zaboksować.”- powiedział Kownacki.
Przypomnijmy, że jeden z naszych zawodników wagi ciężkiej mieszkający na co dzień w USA w 2016 roku wróci do kraju, aby zaprezentować się w ojczyźnie. Mowa o Izu Ugonohu (15-0, 12 KO), który ma w planach udział w “Tańcu z gwiazdami” oraz występ na Polsat Boxing Night.
Jaki jest cel Kownackiego? “Czołówka rankingu, zostać mistrzem świata. Takie są plany i razem z drużyną do tego dążymy.”