Niestety ten turniej nie będzie dobrze zapamiętany przez podopiecznych Tałanta Dujszebajewa. Polacy po trzech porażkach z rzędu zaprzepaścili swoje szanse na wyjście z grupy A, co nie pozwoli im na obronę brązowego medalu sprzed dwóch lat.
Dzięki fantastycznym obronom Adama Malchera aż do szóstej minuty nasi reprezentanci nie stracili ani jednej bramki (2:0). Później jednak gra Rosjan nieco się poprawiła, co pozwoliło im na wyprzedzenie Biało-Czerwonych (3:4). W ciągu 3 minut przeciwnicy podopiecznych Polaków zdobyli dwa punkty po rzutach karnych (4:6). Niezawodny Bogdanow po raz szósty w tym meczu popisał się skuteczną interwencją (5:8). Do końca pierwszej części spotkania przewaga rosyjskiej ekipy urosła do 4 „oczek” (9:13).
Do 40 minuty podopieczni Tałanta Dujszebajewa zdobyli zaledwie jedną bramkę przy trzech rzuconych przez Rosjan (10:16), co nie wróżyło dobrze na pozostałą część meczu. Niemoc Orłów przełamał dopiero Michał Daszek, który tym samym zrehabilitował się po zmarnowanym rzucie karnym (11:16). Świetna gra naszego skrzydłowego znacznie zmniejszyła nasze straty do Sbornej, która miała już tylko trzy punkty zapasu (15:18). Ostatnią bramkę w meczu zdobył Selmenko, co przypieczętowało zwycięstwo rosyjskiej ekipy (20:24).
Polska – Rosja 20:24 (9:13)