Górnik Zabrze wygrał ze Śląskiem Wrocław 33:26 (16:11) w wyjazdowym spotkaniu 3. kolejki PGNIG Superligi Mężczyzn. Jest to pierwsze zwycięstwo Zabrzan w tym sezonie.
Drużyny źle zaczęły ten sezon, jednak od strony organizacyjnej to 15-krotny Mistrz Polski miał większe kłopoty. Problemy finansowe, brak kompletnej kadry czy też masażysty podczas spotkania w Legionowie nie świadczą dobrze o kondycji szczypiornistów miasta gospodarzy Euro 2016. Górnik Zabrze na pewno podbudował swoje morale wysokimi zwycięstwami z Kartiną Tyraspol oraz powrotem Mariusza Jurasika.
To właśnie lider Górnika miał dobry wpływ na swoich podopiecznych, kiedy pomagał kreować dla nich dobre sytuacje strzeleckie. Piłki zaczął wykorzystywać m.in Bartłomiej Tomczak, a w bramce nie zawodził Mateusz Kornecki. Ataki Śląska nie potrafiły przebić szczelnej defensywy Zabrzan i kończyły się często nieprzygotowanymi rzutami. Do przerwy drużyna z Dolnego Śląska przegrywała 11:16.
Po przerwie gra w szeregach wrocławian zyskała rumieńców, czego skutkiem było doprowadzenie do wyniku 18:20. Stało się to za sprawą dobrej postawy Janji Vojvodicia, który wreszcie mógł zadebiutować w polskiej lidze.
Końcówka środowej rywalizacji należała jednak do graczy z Górnego Śląska, a konkretnie do ich trenera. Ciężar zdobywania bramek wziął na siebie Mariusz Jurasik, który poprowadził Górnika Zabrze do zwycięstwa we Wrocławiu.
Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 26:33 (11:16).
Śląsk: Szczecina, Prus – Żabić 5/3, Adamuszek 6, Łucak 5, Golubović 4, Białaszek 1, Andreou, Vojvodić 5, Witkowski, Kuczyński.
Kornecki, Kicki, Witkowski – Niedośpiał, Daćko 2, Tomczak 10/3, Kryński 2, Gromyko 5, Jurasik 6, Buszkow 2, Tatarincew 3, Niewrzawa 3.
