Międzynarodowy Komitet Olimpijski postanowił dopuścić rosyjskich i białoruskich zawodników do startu w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich, które odbędą się w Paryżu. Sportowcy z tych krajów, którzy zdobędą kwalifikację, wezmą udział w najważniejszej imprezie czterolecia bez flag, innych emblematów oraz hymnów.
MKOl wyraził zgodę na start sportowców z Rosji i Białorusi. Czy znajdą się kraje, które zbojkotują IO?
Wiele miesięcy temu podjęto decyzję o zakazie udziału w międzynarodowych zawodach dla sportowców z Rosji i Białorusi, czyli krajów, które zaatakowały Ukrainę. Po roku od początku inwazji federacje różnych dyscyplin dopuszczały jednak takich zawodników do zawodów, w tym kwalifikacji do igrzysk olimpijskich.
W piątek Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował, że Rosjanie i Białorusini będą mogli wystartować w Paryżu. Sportowcy z tych państw wcześniej będą musieli spełnić kilka warunków. Najważniejsze to wpis do rejestru AIN (indywidualni neutralni sportowcy), brak możliwości tworzenia drużyn czy wypełnienie wymogów antydopingowych. Po ich spełnieniu zawodnicy wezmą udział w rywalizacji, ale nie będą mogli wykorzystywać barw, hymnów i innych emblematów krajów, które rozpoczęły wojnę w Ukrainie.
3️⃣0️⃣ We couldn’t resist going down memory lane when the #Paris2024 Olympic torch was revealed! 🔥 🇫🇷
From Los Angeles 1984 to @Paris2024, we looked back at 40 years of Olympic torches. ❤️#BestOf2023 pic.twitter.com/KhajqnDjI8
— The Olympic Games (@Olympics) December 2, 2023
Nie wiadomo jak na taką decyzję zareagują krajowe komitety olimpijskie. W ostatnich miesiącach wiele krajów, w tym Polska bojkotowało niektóre zawody kwalifikacyjne do igrzysk. Nasi sportowcy nie wystartowali między innymi w turnieju boksu olimpijskiego, w którym występowali Rosjanie. Jednak wiele wskazuje na to, że pomimo kontrowersyjnej decyzji MKOl biało-czerwoni powalczą w Paryżu o medale.
– Nie chciałbym być tym, który odbiera naszym sportowcom marzenia. Nie chciałbym też sytuacji, w której będziemy jedynym krajem bojkotującym igrzyska. W takiej sytuacji przegranymi będą nieobecni, a wygrałaby Rosja i Białoruś – powiedział we wrześniu dla TVP Sport szef PKOl Radosław Piesiewicz.
Piłka nożna kobiet podbija świat. Rekordowy rok z MŚ 2023 na czele
