We wtorkowe popołudnie Raków Częstochowa pożegnał się z Pucharem Polski, przegrywając w ćwierćfinale 0:3 z Piastem Gliwice. Po końcowym gwizdku atmosfera w ekipie mistrza Polski mocno się zaostrzyła, a na szczery komentarz zdecydował się Vladan Kovacević.
Raków nie zachwyca formą
Raków Częstochowa w obecnym sezonie nie przypomina siebie z poprzednich rozgrywek, gdy sięgał po mistrzostwo Polski. Co prawda zespół Dawida Szwargi awansował do fazy grupowej Ligi Europy, ale w krajowych zmaganiach jego dyspozycja jest bardzo daleka od oczekiwanej.
W tabeli PKO BP Ekstraklasy ekipa Rakowa zajmuje dopiero 6. miejsce, choć do liderującej Jagiellonii Białystok traci tylko sześć punktów i ma jedno spotkanie zaległe. We wtorek z kolei drużyna z Częstochowy w słabym stylu przegrała 0:3 z Piastem Gliwice i odpadła z Pucharu Polski.
Kovacević nie hamował słów
W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” bramkarz Rakowa Częstochowa Vladan Kovacević użył bardzo dosadnych słów, oceniając aktualną dyspozycję swojej drużyny. Golkiper nie hamował słów.
– Z mojej strony widzę to jako nasz najgorszy mecz. Nie wiem co jest powodem tego, bo dziś naprawdę nie było w drużynie ambicji, nie widać było energii, jaką mieliśmy wcześniej. Ja też zawsze mogę dać z siebie więcej, chcę zawsze dawać z siebie wszystko walcząc za ten klub. Mam w sobie mnóstwo emocji po tym meczu, ale niektórzy niestety chyba nie. Największy problem jest taki, że zawodnicy grają bez ambicji. Nie wiem co mogę do tego jeszcze dodać – powiedział.
Już po spotkaniu właściciel Rakowa Michał Świerczewski odbył dwugodzinne zebranie z udziałem m.in. trenera Dawida Szwargi i dyrektora sportowego Samuela Cardenasa. Portal Weszło poinformował, że w efekcie spotkania kilku piłkarzy ma zostać przeniesionych do rezerw.
Jorge Felix ⚽ Piast prowadzi 3️⃣:0️⃣ z Rakowem❗
📺 Polsat Sport 📲 Polsat Box Go#PIARCZ #FortunaPucharPolski pic.twitter.com/NNdVPqojKo
— Polsat Sport (@polsatsport) February 27, 2024