Już dzisiaj w Ergo Arenie będziemy świadkami 35. gali KSW, na której będziemy mogli zobaczyć flagowych zawodników największej polskiej organizacji.
Transmisja gali rozpocznie się o godzinie 19:00 w systemie PPV.
Walka o pas KSW w wadze średniej
84 kg: Mamed Khalidov (31-4-2) vs Aziz Karaoglu (9-6) – o pas mistrzowski kategorii średniej
Aziz Karaoglu po serii trzech szybkich nokautów w KSW w końcu doczekał się walki o pas. Ciężkoręki zawodnik odprawił przed czasem kolejno Piotra Strusa, Jaya Silve oraz Maiquela Falcao. Khalidov jednak w tym polu dużo nie odstaje. Od 2010 roku nie przegrał ani jednej walki, a wygrał aż 11, z czego 10 przed czasem. Będzie to pierwsza obrona pasa w wykonaniu Mameda Khalidova.
84 kg: Michał Materla (22-5) vs Antoni Chmielewski (32-14)
Były mistrz KSW wraca po porażce z Mamedem Khalidovem. W ostatnich pięciu walkach, które toczył wygrał trzy, z czego dwie przed czasem przez nokaut. Jego przeciwnikiem jest doskonale znany weteran KSW Antoni Chmielewski. Po swoim powrocie do organizacji „Antonio” efektownie rozprawił się z przeciwnikiem slamem i dobił go ciosami odbierając mu tym samym świadomość. Podobnie jak Materla Chmielewski wygrał 3 z ostatnich 5 walk, ale wszystkie kończył przed czasem (2 razy przez nokaut i raz przez poddanie).
120 kg: Mariusz Pudzianowski (9-4) vs Marcin Różalski (5-4)
Po serii czterech zwycięstw „Pudzian” przegrał przez TKO z Peterem Grahamem, który odprawił go mocnymi łokciami i uderzeniami. W ostatnich pięciu pojedynkach była to jednak jedyna porażka byłego wielokrotnego mistrza świata strongmenów. Marcin Różalski wraca po dwóch porażkach. Jedną z nich zadał mu tak samo jak Pudzianowskiemu Peter Graham, natomiast w drugim przypadku poddał go James McSweeney. To może być naprawdę szybka i emocjonująca walka.
Walka o pas KSW w wadze lekkiej
70 kg: Mateusz Gamrot (10-0) vs Mansour Baranoui (12-3) – o pas mistrzowski kategorii lekkiej
Niepokonany „Gamer” stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w karierze. Baranoui będzie nie tylko dysponował przewagą warunków fizycznych, ale też ma większe doświadczenie. Oboje są kompletnymi zawodnikami radzącymi sobie zarówno w stójce, jak i parterze, jednak Gamrot wydaje się być w tym wszystkim trochę lepszy. Dodatkową motywacją będzie pas kategorii lekkiej, na który młody zawodnik Ankosu dawno już zasłużył. Jego przeciwnik nie lubi walczyć na pełnym dystansie. Tylko jedną walkę wygrał decyzją, a w ostatnich pięciu pojedynkach przegrywał tylko raz.
70 kg: Łukasz Chlewicki (13-4-1) vs Azi Thomas (6-1)
Po przegranej z Mateuszem Gamrotem, Łukasz Chlewicki podniósł się i wypunktował Bartłomieja Kurczewskiego. W swoich trzech walkach dla KSW przegrał tylko raz. Jego przeciwnik należy do zawodników, o których nie można dużo powiedzieć. Pewne jest tylko to, że lubi kończyć szybko swoje pojedynki.
77 kg: Robert Radomski (12-3) vs Rafał Moks (10-8)
Robert Radomski w ostatnich pięciu pojedynkach przeplata zwycięstwa z porażkami. Jego bilans dla KSW to 1-1. „Kulturysta” stoczył już 7 walk dla największej polskiej organizacji, z czego 4 przegrał, jednak dwukrotnie ulegał byłemu mistrzowi Saidovowi i do tego raz obecnemu mistrzowi Mańkowskiemu. To starcie może być dla Moksa ostatnim w KSW, jeśli przegra.
66 kg: Marcin Wrzosek (10-3) vs Filip Wolański (9-1)
Niestety Wrzosek drugiej szansy nie dostał od UFC. Wrzosek po przygodzie w TUF 22 przegrał niejednogłośnie z Julianem Erosą na gali UFC – TUF 22 Finale. Była to jego jedyna porażka w ostatnich pięciu pojedynkach. „Wolan” podchodzi do pojedynku na fali ośmiu zwycięstw.
93 kg: Michał Fijałka (15-5-1) vs Marcin Wójcik (8-4)
Szczeciński Berserker dostał po raz kolejny szansę walki dla KSW. Wszedł na zastępstwo Karola Celińskiego, z którym toczył już wcześniej dwa przegrane pojedynki. „Sztanga” w ostatnich pięciu starciach czterokrotnie wygrywał, z czego tylko raz przez decyzję. „The Giant” po powrocie do KSW rozprawił się przed czasem z Tomaszem Kondraciukiem. Podchodzi on do walki z serią sześciu wygranych (w czym tylko jedna na punkty).
77 kg: Kamil Szymuszowski (14-4) vs Mindaugas Verzbickas (10-3-1)
Szymuszowski, który z przytupem zawitał w KSW niespodziewanie pokonując byłego mistrza Macieja Jewtuszkę w swojej drugiej walce nie zaprezentował się tak, jakby oczekiwali tego kibice. Pokonał niejednogłośnie na punkty Davida Zawadę. Jego niepozorny przeciwnik poddał w ostatnich trzech walkach Pawła Kiełka, Alberta Odzimkowskiego i Karola Szalowskiego (wszystkie trzy poddania w pierwszej rundzie).
Świetna zapowiedź!