KSW 53: Efektowne zwycięstwa Gamrota, Grzebyka i Sowińskiego [WYNIKI GALI]

11 lip 2020, 23:25

KSW 53: Reborn to pierwsza gala zorganizowana przez polską organizacje w czasie trwania pandemii COVID-19. Tym razem event odbył się w studiu telewizyjnym ATM w Warszawie. Gala stała na bardzo wysokim poziomie sportowym, 7 z 8 walk zakończyło się przed czasem. W walce wieczoru Mateusz Gamrot kompletnie zdewasował twarz Normana Parke’a. Arbiter pojedynku w 3 rundzie poprosił o interwencję lekarza, który zadecydował o zakończeniu walki. 

 

Poniżej pełne wyniki oraz relacja gali

Walka wieczoru:

70 kg: Mateusz Gamrot (16-0. 1 NC) pokonuje Norman Parke (28-7-1. 1 NC) przez TKO (niezdolność do kontynuowania walki – przerwanie przez lekarza) 3R, 3:02

Starciem wieczoru gali KSW 53: Reborn był finał historii, która rozpoczęła się przeszło trzy lata temu. Mateusz Gamrot i Norman Parke po raz trzeci zmierzyli się w klatce.

Bardzo ostrożnie zaczęli swój pięciorundowy pojedynek obaj zawodnicy. „Gamer” dystansował Normana dobrymi ciosami prostymi i szybko rozbił nos rywala. Po jakimś czasie również oko Parke’a zostało mocno obite i zapuchło. Polak systematycznie zyskiwał przewagę rozbijając i rozkrwawiając mocno twarz rywala.

W trzeciej rundzie lekarz ostatecznie zdecydował, że mocno obity Norman nie może kontynuować pojedynku.

 

Karta główna:

70 kg: Borys Mańkowski (21-8-1) pokonał Marcina Wrzoska (14-7) przez jednogłośną decyzję sędziów 

W co- main event gali KSW 53: Reborn doszło do pojedynku, w którym emocje jeszcze przed walką były rozgrzane do czerwoności. Medialny konflikt pomiędzy Borysem Mańkowskim i Marcinem Wrzoskiem narastał od dłuższego czasu i ostatecznie znalazł swój finał w okrągłej klatce.

Twardy pojedynek zaserwowali widzom obaj zawodnicy. Ciosy, obalenia, klincz, zapasy i latające kolano. Wszystko to fani mogli zobaczyć już w pierwszej rundzie walki. Fighterzy nie oszczędzali się jednak ani przez moment i we wszystkich odsłonach starcia narzucili sobie mocne tempo. Obaj nie dali sobie chwili wytchnienia i pokazali w klatce niesamowitą determinację. Ostatecznie jednak bój zakończył się na kartach sędziowskich, a zwycięzcą został Borys Mańkowski.

84 kg: Tomasz Drwal (22-5-1) pokonuje Łukasza Bieńkowskiego (5-4) przez TKO (ciosy pięściami w parterze) 2R, 

Podczas gali KSW 53: Reborn do okrągłej klatki powróciło dwóch wojowników dawno w niej niewidzianych. Jeden z nich, Tomasz Drwal, to pionier polskiego MMA i pierwszy zawodnik znad Wisły, który walczył dla organizacji UFC. Drugi, to posiadający nokautujące uderzenie Łukasz Bieńkowski.

Od początku walki Bieńkowski okopywał nogi Drwala i trafiła go ciosami, a Tomasz wyczekiwał na swoją szansę. Pod koniec rundy obalił rywala na matę, ale nie zdominował go w parterze.

W drugiej rundzie Drwal szybciej przeniósł starcie na matę, zdobył dosiad i mocno obijał Łukasza potężnymi ciosami. Po kilku mocnych uderzeniach na głowę sędzia zdecydował się wkroczyć do akcji i przerwał walkę.

 

77 kg: Andrzej Grzebyk (17-3) pokonał Tomasza Jakubca (10-3) przez TKO (lewy prosty i ciosy pięściami w parterze) 2R, 0:15

W piątej walce gali KSW 53 Andrzej Grzebyk, były mistrz dwóch kategorii wagowych, średniej i półśredniej, organizacji FEN zmierzył się z Tomaszem Jakubcem, byłym mistrzem wagi półśredniej organizacji Armia Fight Night. Dla obu był to debiut w klatce KSW.

Szybko, od ostrych wymian w stójce, rozpoczęli swoją walkę obaj zawodnicy i przewalczyli tak całą rundę. Grzebyk trafił też dwa razy bardzo mocnymi ciosami, po których Jakubiec się wywrócił i bronił dalej w parterze. Na początku drugiej rundy Andrzej trafił raz jeszcze potężnym lewym prostym i już w parterze dokończył dzieła zniszczenia.

 

70 kg: Roman Szymański (13-5) pokonuje Filipa Pejicia (14-4-2) przez TKO (krucyfiks) 3R, 4:37

 

Zarówno Szymański jak i Pejić mają podobne doświadczenie w klatkach MMA. Obaj też lubią dawać mocne i efektowne boje. Ich starcie na KSW 53 zapowiadało się więc wyśmienicie i faktycznie takie było.

Piękne wymiany w stójce zaprezentowali obaj zawodnicy w pierwszych dwóch rundach starcia. Polak próbował również obaleń. Pejić przy jednym z nich złapał się jednak siatki utrudniając akcję Romanowi, za co sędzia zdecydował się odjąć mu punkt.

Trzecią rundę Szymański rozpoczął od świetnego obalenia w parterze bardzo dobrze kontrolował pojedynek zadając ciosy rywalowi. Po pewnym czasie role się jednak odwróciły, Pejić znalazł się z góry i zaczął atakować Polaka. Pod koniec rundy Roman ponownie zaatakował, przetoczył rywala, przejął kontrolę, wykluczył Filipowi ręce i bez kłopotów zadawał mu ciosy. Wówczas wkroczył sędzia i zdecydował się na przerwanie pojedynku.

 

70 kg: Artur Sowiński (21-11. 2 NC) pokonał Gracjana Szadzińskiego (8-3) przez TKO 1R, 2:04

 

Były mistrz wagi piórkowej KSW, Artur Sowiński starł się w okrągłej klatce z mocno bijącym i zawsze szukającym nokautu Gracjanem Szadzińskim.

Panowie zaczęli spokojnie próbując wyczuć dystans, ale po pewnym czasie Artur Sowiński trafił Gracjana Szadzińskiego pięknym ciosem, po którym dołoży kilka mocnych kolan. W końcu Gracjan padł na matę, a Artur rzucił się na niego zadając potężne ciosy z góry. Sędzia wkroczył szybko do akcji i przerwał pojedynek.

Karta wstępna:

80 kg: Michał Pietrzak (9-4) pokonał Kamila Szymuszowskiego (17-7) przez KO (prawy sierpowy i cios w parterze) 1R, 0:56

W drugim starciu gali zdecydowanie bardziej doświadczony w klatce Kamil Szymuszowski zmierzył się z mistrzem Polski w zapasach w stylu klasycznym oraz multimedalistą różnych zawodów zapaśniczych, Michałem Pietrzakiem.

Pojedynek rozegrał się bardzo szybko. Panowie podeszli do siebie z dużo dozą respektu, ale Michał szybko trafił rywala potężnym sierpem na szczękę, po którym Kamil padł na matę. Michał próbował jeszcze dobić rywala, ale sędzia zdecydował o przerwaniu walki.

 

61 kg: Sebastian Przybysz (7-2)  pokonał Jakuba Wikłacza (10-3-1) przez TKO (ciosy pięściami w parterze) 3R, 1:18

W walce otwierającej galę KSW 53 Sebastian Przybysz przywitał w okrągłej klatce debiutującego w organizacji Jakuba Wikłacza. Panowie mieli okazję walczyć z sobą już wcześniej i wówczas górą okazał się Wikłacz, tym razem jednak to Przybysz wyszedł z walki zwycięsko.

Mocne i szybkie tempo narzucili sobie od początku obaj zawodnicy i w pierwszej rundzie zaprezentowali głównie świetne stójkowe wymiany.  Wikłacz wykonywał próby obaleń, ale Przybysz był na nie świetnie przygotowany i bronił się przed takimi atakami.

Przybysz przeżył ciężkie chwile w drugiej rundzie, w której Wikłacz skutecznie przeniósł starcie do parteru i tam szukał poddania gilotyną. Ostatecznie sytuacja się jednak odwróciła, Sebastian znalazł się z góry i atakował mocnymi ciosami Jakuba.

W trzeciej rundzie Sebastian Przybysz trafił rywala pięknym ciosem na korpus, po czym dobił go w parterze, a sędzia zdecydował się na przerwanie starcia.

 

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA