Sytuacje w obu grupach nieco się pokomplikowały. Nie dość, że w tabelach jest dosyć ciasno, to jeszcze poszczególne zespoły mają różne ilości spotkań. Jak się w tym połapać? Zapraszamy na symulację. Co się musi stać, aby dany kraj zapewnił sobie półfinał?
Grupa I
W grupie I szanse na awans straciły już Białoruś i Macedonia. Wciąż w grze utrzymują się jednak Norwegia, Francja, Chorwacja i Polska. Jak to będzie wyglądało?
POLSKA
Przed nami dwa mecze. Terminarz sprzyja, bo po zwycięstwie aż 6 bramkami nad Francją jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji. Wystarczy, że wygramy z Białorusią i Chorwacją i wejdziemy dalej bez oglądania się na innych.
Jeśli jednak biało-czerwonym powinęłaby się noga w meczu z Chorwatami, również możemy liczyć jeszcze na awans. Z tym że wówczas liczyć musielibyśmy na to, że Norwegia pokona Francję. W tej sytuacji Polska, Francja i Chorwacja miałyby po 6 punktów i między tymi zespołami stworzona zostałaby mała tabelka, w której najprawdopodobniej to biało-czerwoni byliby najlepsi (o ile nie przegraliby z Chorwatami więcej niż 4 bramkami).
NORWEGIA
Norwegia dużo dobrego dla siebie zrobiła wygrywając z Polską. Skandynawowie doprowadzili do sytuacji, gdzie już w kolejnym meczu mogą zapewnić sobie awans. Jeśli wygrają z Macedonią, a Polska straci choćby punkt w meczach z Białorusią i Chorwacją – Norwegia zagwarantuje sobie 1/2 finału.
Jeżeli jednak biało-czerwoni bez problemu przejdą kolejne etapy, to… i tak Skandynawom awans może dać to jedno zwycięstwo. Pod warunkiem jednak, że nie przegrają z Francją więcej niż 4 bramkami.
FRANCJA
Mistrzowie Europy sprzed dwóch lat wcale nie mają tak łatwej drogi po półfinał, jak mogłoby się to wydawać. Żeby być pewnym swego w sumie muszą… pokonać Norwegię wyżej niż 4 trafieniami.
W przeciwnym razie pozostaje im liczyć na potknięcia Polaków. Nic innego „Trójkolorowym” strefy medalowej dać tutaj nie może.
CHORWACJA
Chorwaci mają najcięższą sytuację w tej grupie i potrzebują praktycznie cudu. Po pierwsze Francja lub Norwegia musiałyby przegrać swoje wszystkie mecze do końca fazy grupowej. Po drugie oni sami musieliby pokonać Polskę (bardzo wysoko) i liczyć na to, że Polska wygra z Białorusią. W tej sytuacji Chorwacja, Polska i Francja lub Norwegia zrównałyby się punktami, a o awansie decydowałaby mała tabelka z punktami. To, że to oni wyszliby z niej do półfinału, i tak graniczy jednak z cudem.
GRUPA II
W grupie II mamy niemal analogiczną sytuację. Tutaj jednak ostatnie teamy – Szwecja, Węgry oraz pokonana dziś Rosja – nie mają już szans na awans. W walce o półfinał pozostają zatem cztery ekipy: Hiszpania, Dania i Niemcy.
DANIA
Po zwycięstwie nad Hiszpanią, Duńczycy znaleźli się o krok od awansu do najlepszej czwórki turnieju. Teraz pozostaje tylko postawienie kropki nad „i”. Przed nimi mecze ze Szwecją i Niemcami. Cel: pokonać Szwedów, a z Niemcami nie przegrać wyżej niż 3 bramkami. Jeśli jednak zdarzyłoby im się wysoko przegrać z naszymi zachodnimi sąsiadami, zawsze można liczyć jeszcze na jakieś potknięcie Hiszpanów.
HISZPANIA
Hiszpanie mimo ostatniej porażki również nie są wcale w złej sytuacji. Przed nimi pojedynki z Rosją i Węgrami. Jeśli wygrają te dwa spotkania… na 99% wejdą do półfinału.
No chyba że Niemcy pokonaliby Duńczyków i to dokładnie 3 lub 4 bramkami (!). Wówczas liczyć będzie się mała tabelka, z której przy takich rezultatach wyszliby Duńczycy i Niemcy. Ten scenariusz jest jednak bardzo mało prawdopodobny.
NIEMCY
Przed Niemcami wcale nie łatwe zadanie. W ostatnim meczu grupy zmierzą z Duńczykami. Żeby zapewnić sobie na 100% awans, muszą pokonać ich co najmniej 3 bramkami.
Jeśli to się nie stanie, nasi zachodni sąsiedzi będą musieli oglądać się za siebie, a tam przewagę niwelować w zastraszającym tempie będzie Hiszpania. Niemcy musieliby liczyć na jakąś wpadkę szczypiornistów z Półwyspu Iberyjskiego.