Po triumfie nad reprezentacją Turcji, Polacy na drugi dzień turnieju zmierzyli się z Francuzami.
Spotkanie rozpoczęliśmy czujnie grając w defensywie (3:1). Po chwili zadziałał również Biało-Czerwony blok – na ręce Polaków nadziali się Stephen Boyer (4:2), a chwilę później Kevin Tillie (7:4). Francuzi jednak zerwali się do walki i po chwili na tablicy wyświetlił się remis. Po ataku Barthelemy’ego Chinenyeze wynik wynosił 7:7. Na całe szczęście podopiecznym Vitala Heynena, po kolejnym dobrym bloku, szybko udało się uciec i powrócić na dwupunktowe prowadzenie (9:7). Wkrótce Michał Kubiak schował ręce w bloku Earvinowi N’Gapethowi i prowadzenie Biało-Czerwonych wzrosło do czterech “oczek” (13:9). Po kolejnym potężnym ataku Wilfredo Leona zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną przy prowadzeniu Polaków 16:12. Podopieczni Vitala Heynena grali bardzo dobrze, często podbijali ataki przeciwników i dzięki temu raz po raz mogli punktować na kontrach. Partia powoli zbliżała się do końca, a Trójkolorowi nie mogli znaleźć rozwiązania na skuteczną grę Polaków (20:15). Na dodatek nasi rywale nie unikali błędów i w ten sposób podali nam pomocną dłoń. Przy stanie 23:18 o czas poprosił Laurent Tillie. Po mocnym ataku Leona z lewego skrzydła Biało-Czerwoni mieli do wykorzystania serię piłek setowych. Ostatnie słowo również należało do naszego zawodnika z Kuby. Premierowa odsłona zakończyła się przy stanie 25:21.
Drugą odsłonę rozpoczęła niesamowicie długa akcja. N’Gapeth cztery razy próbował przedrzeć się przez blok Muzaja i Bieńka i w końcu mu się to udało (0:1). Polacy bardzo czujnie grali na siatce, ale nie za każdym razem byli w stanie zatrymać dobrze dysponowanego Kevina Le Roux (3:4). Biało-Czerwoni długo starali się przejąc kontrolę nad grą i udało im się to dopiero po skutecznej kontrze w wykonaniu Macieja Muzaja (7:7). Od tamtej pory przez chwilę gra toczyła się punkt za punkt, ale Biało-Czerwoni szybko przejęli kontrolę – najpierw z piłki przechodzącej zaatakował Leon, a potem w polski blok “wpakował” się Boyer (11:8). Dużą zasługę miały w tym potężne zagrywki Michała Kubiaka, które “ustawiały” całe akcje. Ogromne problemy w ataku miał N’Gapeth, który co rusz by blokowany przez naszych zawodników. Nim się obejrzeliśmy, przewaga Polaków wynosiła aż siedem “oczek” (18:11). Trójkolorowi zupełnie nie przypominali drużyny, którą znamy, grali zdecydowanie poniżej oczekiwań. Podopieczni Vitala Heynena całkowicie zdominowali rywali i nic nie wskazywało na to, żeby mieli tę partię wypuścić z rąk (22:13). Les Bleus odrobili jeszcze kilka punktów, ale Polacy w ostatniej chwili opanowali sytuację. Kropkę nad “i” postawił as serwisowy w wykonaniu naszego kapitana, Michała Kubiaka (25:19).
Trzecią odsłonę również zaczęliśmy od walki punkt za punkt (4:4). Tym razem Francuzi trzymali się bardzo blisko naszych zawodników, ale po autowej zagrywce Kevina Tillie to Polacy prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Po niej sytuacja nie uległa zmianie. Zespoły w dalszym ciągu grały w kontakcie i dwa “oczka” przewagi zdobyliśmy dopiero po potężnym ataku Leona z lewego skrzydła (11:9). Szybko dystans urósł do czterech punktów. Przy stanie 15:11 na boisku w miejsce N’Gapetha pojawił się Julien Lyneel. Na nasze szczęście przyjmujący Jastrzębskiego Węgla nie wniósł za dużo do gry Trójkolorowych. Po drugiej przerwie technicznej Biało-Czerwoni bez większych problemów utrzymywali przewagę. Fantastycznie spisywał się Maciej Muzaj, który raz po raz męczył rywali swoimi atakami (18:15). Końcówka spotkania zdecydowanie należała do naszych zawodników. W ostatniej chwili na zagrywce pokazał się Thibault Rossard, ale on również nie był w stanie pomóc swojej reprezentacji (23:18). Polaków dzieliły dosłownie dwa kroki od zwycięstwa, a Francuzi jeszcze podali im pomocną dłoń psując kolejną zagrywkę. Spotkanie zakończył widowiskowy atak Michała Kubiaka (25:20).
Polska – Francja 3:0 (25:21, 25:19, 25:20)
Polska: Nowakowki, Muzaj, Leon, Kubiak, Drzyzga, Bieniek, Zatorski, Wojtaszek, Konarski, Łomacz, Śliwka, Konarski, Szalpuk, Kwolek, Kłos
Francja: Toniutti, Tillie, N’Gapeth, Le Roux, Boyer, Chinenyeze, Grebennikov, Brizard, Patry, Le Goff, Rossard, Bultor, Clevenot