Podopieczne Jacka Nawrockiego podejmowały na warszawskim Torwarze reprezentację Islandii. Biało-Czerwone pewnie wygrały spotkanie, nie pozwalając przeciwniczkom w żadnym z setów przekroczyć granicy dwudziestu punktów.
Polki bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie, od razu wypracowując bezpieczną przewagę (5:1). Przyjezdnym jednak udało się wyrównać wynik (7:7). Trener Nawrocki szybko zareagował i poprosił o przerwę, po niej Biało-Czerwone wróciły na prowadzenie i utrzymywały je już do samego końca partii (19:15). Gra Islandek zupełnie stanęła w miejscu, co nasze zawodniczki chętnie wykorzystały. Gospodynie triumfowały 25:16.
Po przerwie gra przyjezdnych wyglądała jeszcze gorzej niż w końcówce poprzedniego seta. Do pierwszej przerwy technicznej udało im się zdobyć tylko jeden punkt (8:1)! Polki nie miały litości i ostrzeliwały połowę przeciwniczek mocnymi atakami. W pewnym momencie różnica między zespołami wynosiła dziesięć punktów (12:2) i tylko się powiększała. Pomimo interwencji trenera, Islandki nie był w stanie poprawić swojej gry (18:3). Biało-Czerwone wygrały partię z ogromnym zapasem punktowym, 25:5!
Można było się spodziewać, że po secie przegranym z taką różnicą Islandki schowają głowę w piach, jednak stało się zupełnie inaczej. Od początku trzeciego seta narzuciły wysokie tempo, co nieco zaskoczyło nasze zawodniczki (4:9). Polki jednak konsekwentnie odrabiały straty punktowe aż doprowadził do remisu (12:12) i w końcu same wyszły na prowadzenie (17:14). Przyjezdne po raz kolejny stanęły w miejscu, co było prawdziwą szansą dla podopiecznych Jacka Nawrockiego (20:14). Ostatecznie gospodynie wygrały partię 25:18, i całe spotkanie nie tracąc ani jednego seta.
Polska: Pleśnierowicz, Grajber, Efimienko, Kaliszuk, Smarzek, Tokarska, Krzos, Mędrzyk, Kąkolewska, Polak, Polańska, Tomsia, Witkowska, Wołosz
Islandia: Vigfursdottir, Svavarsdottir, Einarsdottir, Sigurdardottir, Gretardottir, Jonsdottir, Bjorgolfsdottir, Aegisdottir, K. Gunnarsdottir, A. Gunnarsdottir, Eiriksdottir, Karlsdottir, Eiriksdottir, Bjornsdottir