W pierwszym spotkaniu Turnieju Kwalifikacyjnego na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro reprezentacja Polski zmierzyła się z kadrą narodową Serbii. Po porażce w pierwszym, bardzo wyrównanym secie, kolejne partie należały już do Biało-Czerwonych, którzy tym samym zapisali na swoim koncie trzy cenne punkty w rywalizacji grupowej.
Pierwszy set od samego początku lepiej rozegrali reprezentanci Polski (4:1) i mimo zaciętej walki reprezentacji Serbii utrzymywali prowadzenie podczas pierwszej przerwy technicznej (8:5). Po powrocie na boisko niestety wśród Polaków namnożyły się błędy własne, które przeciwnicy skutecznie wykorzystywali, odrabiając straty (10:9). Dalsza walka była bardzo nerwowa i wyrównana, jednak to Polacy regularnie wychodzili na jednopunktowe prowadzenie, tak samo było i podczas drugiej przerwy technicznej (16:15). Chwilę później to jednak Serbowie wyszli na pierwsze prowadzenie w tym secie (20:18) i w kluczowym momencie wprowadzili ogromną nerwowość do gry, co nie zadziałało na korzyść naszej reprezentacji, która pogubiła się w swojej grze (23:20) i mimo szansy na odrobienia strat (23:22) ostatecznie przegrali seta (22:25) i tym samym Serbowie wyszli na prowadzenie w całym spotkaniu.
Druga partia rozpoczęła się od szybkiego wyjścia na prowadzenie reprezentacji Serbii (1:3), jednak nasza reprezentacja błyskawicznie odrobiła straty (4:4), a chwilę później, po serii fenomenalnych zagrywek Mateusza Bieńka wyszli na prowadzenie (7:4). Dalsza gra Biało-Czerwonych wyglądała bardzo dobrze w każdym elemencie, na siatce świetną skuteczność zapisywał na swoim koncie Michał Kubiak, co błyskawicznie przekładało się na rosnącą przewagę naszej kadry (14:8). Na drugiej przerwie technicznej Polacy utrzymywali pięciopunktowe prowadzenie (16:11), której nie dali sobie odebrać po powrocie na boisko (20:13). W końcówce losy tej partii wydawały się już być przesądzone (21:15), jednak Serbowie poderwali się jeszcze do walki (22:17). Przewaga okazała się jednak zbyt duża do odrobienia i chwilę później pojedynczym blokiem Rafał Buszek zakończył partię na korzyść Polaków (25, którzy tym samym wyrównali wynik w całym spotkaniu 1:1.
Trzeci set, analogicznie do partii poprzedniej rozpoczął się znacznie lepiej w wykonaniu Serbów (2:0), jednak Polacy już po kilku skutecznych akcjach zdołali odrobić straty (3:3). Dalsza walka była bardzo wyrównana, jednak to Polacy zeszli na pierwszą przerwę techniczną po skutecznym potrójnym bloku w wykonaniu reprezentacji Polski (8:7). Kolejnych kilka akcji w stu procentach należało do świetnie grającego dzisiaj Mateusza Bieńka, dzięki czemu Polacy powiększyli swoje prowadzenie (12:9), uspokajając tym samym swoją grę. Serbowie nie zwolnili jednak tempa ani na chwilę i odrabiali straty (15:14), na szczęście jednak Mateusz Mika skuteczną akcją doprowadził do prowadzenia Polaków podczas drugiej przerwy technicznej (16:14). Po powrocie na boisko reprezentantom Serbii udało się jednak odrobić straty (17:17) i dalsza walka była bardzo zacięta, ale i niedokładna (19:19). Grę Polaków perfekcyjnie prowadził Mateusz Bieniek, kończąc skutecznie kolejne akcje (22:20). W końcówce zimną krew zachował także Bartosz Kurek, który spisywał się bardzo dobrze na zagrywce, a chwilę później zakończył set skutecznym atakiem (25:23).
Czwarta partia rozpoczęła się od wyrównanej i spokojnej gry po obydwu stronach siatki (3:3), jednak tym razem to reprezentacji Serbii udało się zbudować trzypunktową przewagę już podczas pierwszej przerwy technicznej (5:8). Kolejne akcje były pokazem niemocy Polaków, którzy zaczęli popełniać błędy w każdym elemencie , co perfekcyjnie wykorzystywali Serbowie (5:10). Polacy szybko wrócili jednak do swojego rytmu gry i świetną zagrywką oraz szczelnym blokiem błyskawicznie odrabiali straty (10:12). Dalsza rywalizacja była niezwykle wyrównana i podczas drugiej przerwy technicznej Polacy nadal tracili do reprezentantów Serbii dwa punkty (14:16). Po powrocie na boisko Biało-Czerwoni od razu doprowadzili do remisu (16:16), a po asie serwisowym Możdżonka wyszli na pierwsze prowadzenie w tej partii (17:16). Kolejne akcje były niezwykle chaotyczne i długie, jednak to nasi reprezentanci wyszli z nich obronną ręką, zwiększając swoje prowadzenie (19:16). W końcówce fenomenalnym przyjęciem popisywał się Paweł Zatorski, a kolejne akcje skutecznie kończył Marcin Możdżonek (23:21). Na koniec Bartosz Kurek zdobył asa serwisowego, a ostatnią akcję fenomenalnie zakończył Fabian Drzyzga i tym samym Polacy zdobyli 3 niezwykle cenne punkty, pokonując Serbów ze stratą zaledwie jednego seta (25:21).
Polska – Serbia 3:1 (22:25, 25:18, 25:23, 25:21)
Polska: Kurek, Kłos, Bieniek, Łomacz, Kubiak, Mika, Zatorski, Buszek, Drzyzga, Konarski, Wojtaszek, Możdżonek, Wrona, Żaliński.
Serbia: Kovacević, Petrić, Stanković, Jovović, Podrascanin, Atanasijević, Rosić, Ivović, Brdjović, Katić, Lisinac, Lubioć, Majstorović, Okolić.