Podczas gdy, kadra prowadzona przez Stephana Antigę walczyła w półfinale Ligi Światowej z Francją, ekipa Andrzeja Kowala rozegrała swój drugi mecz z reprezentacją Estonii. Wczoraj w pierwszym spotkaniu Polacy dosyć niespodziewanie ulegli rywalom 0:3, dzisiaj niestety Estończycy po raz drugi okazali się za silni dla naszych siatkarzy i pokonali ich 1:3.
Początek spotkania był naprawdę wyrównany (7:6). Niestety już po pierwszej przerwie technicznej Polacy wyraźnie się zablokowali. Mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki rywali, co odbijało się na wyniku (9:12). Postawa polskich siatkarzy łudząco przypominała tę, którą pokazali we wczorajszym meczu (przegranym 0:3). Polacy co prawda zdobywali pojedyncze punkty, jednak przewaga Estończyków nadal była dosyć wysoka (13:18). Dopiero w końcówce nasza ekipa wzięła się za odrabianie strat i do remisu brakowało już tylko jednego “oczka” (21:22). Niestety gospodarze ponownie przyspieszyli i pozbawili “Biało-czerwonych” złudzeń wygrywając ostatecznie 25:22.
W drugiej partii Polacy wyszli na boisko znacznie odmienieni – na rozpoczęcie seta prowadzili 6:1! Nie obyło się bez kilku błędów, jednak na pierwszej przerwie technicznej to nasi siatkarze wygrywali 8:4. Gra “Biało-czerwonych” naprawdę mogła się podobać. Gdy do swojego repertuaru podopieczni Andrzeja Kowala dołączyli skuteczny blok prowadzili 12:7. Polscy zawodnicy cały czas utrzymywali kilkupunktową przewagę (16:11). Ostatecznie Polacy utrzymali dobrą pozycję do końca seta i pewnie pokonali rywali 25:18.
Podbudowani zwycięstwem w poprzednim secie “Biało-czerwoni” równie dobrze rozpoczęli trzeciego seta (9:6). Cały czas starali się trzymać rywali na dystans kilku punktów. Niestety już w połowie seta Estończycy odrobili straty i doprowadzili do remisu 14:14. W tym momencie rozpoczęła się dosyć wyrównana walka, jednak górą nadal byli nasi siatkarze (20:18). W końcówce polska ekipa miała już piłkę setową przy stanie 24:22, jednak wystarczyła chwile dekoncentracji i na tablicy wyników pojawił się remis 24:24. Ostatecznie bo długiej walce w końcowej fazie seta lepsza okazała się ekipa gospodarzy, która wygrała 32:34.
Niestety kolejna partia nie układała się tak dobrze i Estonia od początku uzyskała przewagę (2:5). Gra Polaków obfitowała w błędy co przekładało się na coraz bardziej niekorzystny dla nas wynik (6:12). Sytuacja nie ulegała zmianie, a przewaga rywali cały czas rosła (12:19). W końcówce naszą drużynę próbował poderwać do walki Bartosz Bednorz, który skończył kilka ataków, jednak było już za późno. Chwilę później ekipa Estonii mogła cieszyć się z drugiego zwycięstwa nad naszą reprezentacją.
Estonia – Polska 3:1 (25:22, 18:25, 34:32, 25:17)