Kinga Achruk zakończyła reprezentacyjną karierę. Po 17 latach z gry w biało-czerwonych barwach legendarna zawodniczka postanowiła, że nie będzie więcej występować w kadrze narodowej. Polka wystąpiła w 209 spotkaniach z orzełkiem na piersi. Dla reprezentacji zdobyła aż 569 bramek.
Kinga Achruk zakończyła reprezentacyjną karierę po 17 latach
Kinga Achruk w reprezentacji Polski zadebiutowała 3 listopada 2006 roku. Jej pierwszym meczem było towarzyskie starcie z Włochami. Bardzo szybko zawodniczka przebiła się jednak na stałe do drużyny narodowej. Już w 2007 roku wystąpiła na mistrzostwach świata. Potem na globalny czempionat pojechała jeszcze w 2013, 2015 oraz 2021 roku.
W marcu 2020 roku selekcjoner Arne Senstad włączył ją do sztabu reprezentacji Polski jako asystentkę. Wówczas nie mogła czynnie brać udziału w grze z powodu urlopu macierzyńskiego. Na swoim koncie ma Achruk ma również występy na mistrzostwach Europy. Znalazła się w kadrze na ostatni czempionat Starego Kontynentu, który odbył się w 2022 roku.
– W moim przypadku kadra narodowa zawsze była na pierwszym miejscu. Wyznaczała mój roczny kalendarz, a moja rodzina musiała się podporządkować mojemu rytmowi dnia, miesiąca itd. Jestem i zawsze byłam dumna i wdzięczna, że miałam możliwość przez tyle lat reprezentować mój kraj – powiedziała w rozmowie ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce.
Po 17 latach gry w biało-czerwonych barwach, Kinga Achruk zdecydowała się zakończyć reprezentacyjną karierę🇵🇱Dziękujemy za godne reprezentowanie naszego kraju, zaangażowanie i zostawione na parkiecie serce❤️
W tym czasie wystąpiła w 2️⃣0️⃣9️⃣ spotkaniach, zdobywając 5️⃣6️⃣9️⃣ bramek👏 pic.twitter.com/ONqnDKMQBc
— Handball Polska (@handballpolska) February 8, 2023
Kinga Achruk równie wiele sukcesów osiągnęła w karierze klubowej. Polka ma na swoim koncie m.in. trzy mistrzostwa Polski, cztery Puchary Polski, dwa mistrzostwa i Puchary Czarnogóry oraz triumf w Lidze Mistrzyń. Achruk aktualnie reprezentuje barwy MKS Funfloor Lublin.
Jurecki trenerem kadry na dłużej? Zdradził, co się stanie po meczach z Francją