Niewątpliwie pierwsza postacią jaką kibice kojarzą z klubem PGE Skry Bełchatów jest Mariusz Wlazły. My wiemy już, że Wlazły pozostanie w klubie na kolejny sezon.
Wszyscy pamiętamy, że Mariusz Wlazły w minionym sezonie obchodził 15 lecie występów w Skrze. To prawdziwa żywa legenda tego klubu. Ma wielu sympatyków i wielu kibiców pamięta Mariusza jak stawiał pierwsze kroki i jak rozwijał swoją karierę.
Atakujący Skry, a niegdyś także reprezentacji Polski ma na swoim koncie medale mistrzostw świata, mistrzostw Polski, Ligi Mistrzów i klubowych mistrzostw świata. Może pochwalić się licznymi statuetkami, wielokrotnie wybierany był najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu oraz całego sezonu plusligi. Wlazły uznawany był też najlepszym sportowcem roku oraz MVP Ligi Mistrzów.
Sam zawodnik nie kryję zadowolenia z pozostania w Skrze:
„Bardzo się cieszę, że zostaję w PGE Skrze, czyli drużynie, w której spędziłem w zasadzie całą moją karierę. To dla mnie bardzo ważny klub i traktuję go bardzo osobiście. Siedemnasty sezon w Bełchatowie będzie dla mnie szczególny i liczę na to, że wspólnie z drużyną i nowym sztabem szkoleniowym będziemy osiągać kolejne sukcesy, które ucieszą naszych sympatyków”
W przyszłym sezonie na pozycji atakującego w Skrze Mariusz rywalizować będzie z Dusanem Petkovieciem.
Prezes bełchatowskiej Skry Konrad Piechocki docenia postać Mariusza:
„Mariusz to gracz wyjątkowy dla PGE Skry. Jest wzorem do naśladowania nie tylko na boisku i poza nim, ale również w kwestii przywiązania do barw klubowych. W dzisiejszym sporcie bardzo trudno o to, by jeden zawodnik spędził w klubie ponad 15 lat. To ewenement na skalę światową, więc tym bardziej cieszę się, że Mariusz zostaje w PGE Skrze, bo przez ponad 20 lat mojej pracy w klubie ten zawodnik zawsze był z nami”.
