Rafał Omelko po fantastycznym biegu, awansował do finału rywalizacji na 400 m podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Amsterdamie. Pozostała dwójka biało-czerwonych odpadła z rywalizacji i nie powalczy o medale.
Omelko jako jeden z dwunastu najlepszych sprinterów w sezonie nie musiał startować w eliminacjach i walkę w ME rozpoczął dopiero od półfinału. Wystartował w drugiej – najszybszej biegowej serii i o centymetry przegrał drugie miejsce gwarantujące udział w finale z Włochem Galvanem. Czas Polaka 45,14 s pozwolił mu jednak na awans do głównego biegu z najlepszym wynikiem spoza grona automatycznie zakwalifikowanych.
W półfinałach brali udział także Łukasz Krawczuk oraz Jakub Krzewina. Polacy zajęli jednak odpowiednio 4. i 7. miejsce w swoich seriach biegowych i pożegnali się z indywidualną rywalizację w Amsterdamie. Swoich sił spróbują jeszcze w sztafecie, gdzie z kolegami powalczą o obronienie brązowego medalu z Zurichu.
Najlepszy czas w czwartkowym półfinale osiągnął Brytyjczyk Martyn Rooney, który jedno okrążenie przebiegł w najlepszym swoim czasie w sezonie 45,04 s.