Ligowe zmagania nie zwalniają tempa. W jednym ze spotkań podczas 16. kolejki PlusLigi zagrały ze sobą: ostatnia drużyna w tabeli, MKS Będzin oraz lider rozgrywek, ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Niezaprzeczalnym faworytem byli goście, którzy ponieśli tylko jedną porażkę w tym sezonie. Po trzysetowym pojedynku to kędzierzynianie mogli cieszyć się z wygranej, a MVP został Rafał Buszek.
ZAKSA na początku spotkania szybko zdobyła trzy punkty (0:3), a po błędnym ataku Kamińskiego różnica wynosiła już cztery „oczka” (1:5). O czas poprosił trener MKSu, a tuż po nim zagrywkę zepsuł Deroo. Gospodarze zaczęli odrabiać straty – po bloku na Buszku przewaga uległa zmniejszeniu (5:7). Tuż po pierwszej przerwie technicznej Konarski pomylił się w zagrywce i został też zablokowany (7:8). Przyjezdni przez cały czas byli na prowadzeniu, a Deroo dołożył kolejny punkt z lewego skrzydła (9:12). W drużynie będzinian skuteczny był Batchkala, ale jego ataki nie wystarczały na to, aby dogonić rywala. Na drugim czasie technicznym kędzierzynianie mieli pięć punktów przewagi (11:16). Po chwili, Żuk wykorzystał kontrę i o time-out poprosił trener gości (15:17). To pomogło jego zawodnikom – Bociek pewnie zaatakował w boisko (16:20). Gospodarze poderwali się do walki i po bloku na Deroo i skutecznej akcji Kamińskiego to będzinianie wyszli na jednopunktowe prowadzenie (21:20). Po nerwowej końcówce jednak przyjezdni wygrali pierwszą partię – as serwisowy zdobył Toniutti (22:25).
Druga partia rozpoczęła się podobnie i po potrójnym bloku na Kamińskim kędzierzynianie mieli trzy „oczka” przewagi (0:3). Gospodarze nie byli w stanie zdobyć żadnego punktu i o czas poprosił ich trener (0:5). To niewiele pomogło i na pierwszej przerwie technicznej ZAKSA miała ogromny zapas (1:8). MKS nie istniał na boisku, a Wiśniewski popisał się ładną krótką (3:10). Oba zespoły zaczęły się mylić, ale kędzierzynianie mieli dużą przewagę, więc nie czuli się zbyt zagrożeni. Dobrymi atakami popisał się Gladyr (6:15). Przyjezdni kontrolowali przebieg spotkania i zdobyli blokiem kolejny punkt (8:19). Laane popsuł zagrywkę, a Bociek pewnie skończył piłkę z prawego skrzydła (12:23). Dwa asy serwisowe Pająka zakończyły seta (13:25).
Na początku trzeciej partii minimalne prowadzenie objęli gospodarze, ale ZAKSA szybko doprowadziła do remisu (2:2). Asa serwisowego zdobył Piotrowski i MKS znów miał przewagę (4:2). Wynik zmieniał się bardzo szybko i po dobrych zagraniach Boćka to kędzierzynianie byli na prowadzeniu na pierwszej przerwie technicznej (5:8). Błąd w zagrywce popełnił Laane, ale Peszko obił blok gości (9:11). Skutecznością popisał się Czarnowski, a Batchkala mylił się ze środka (12:16). Będzinianie zdołali jednak zniwelować różnicę (16:17) i o czas poprosił de Giorgi. ZAKSA odetchnęła i znów „odjechała” na trzy punkty (17:20). Natychmiast serię przerwał trener MKSu. Po chwili Peszko obił blok, ale Piotrowski pomylił się na zagrywce (20:22). Mecz zakończył Bociek pewnym atakiem po skosie (22:25).
MKS Będzin – ZAKSA Kędzierzyn Koźle 0:3 (22:25, 13:25, 22:25)
MVP: Rafał Buszek
MKS Będzin: Pawliński, Batchkala, Gaca, Oczko, Żuk, Kamiński – Schamlewski, Wikło, Laane, Warda, Piotrowski, Peszko, Kaczmarek, Żłobecki
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Konarski, Deroo, Tillie, Wiśniewski, Toniutii, Zatorski, Buszek, Gladyr, Czarnowski, Semeniuk, Bociek, Banach, Rejno, Pająk