Po świetnym meczu w wykonaniu siatkarzy Lotosu Trefla Gdańsk z gwiazdozbiorem z Włoch zawodnicy Andreii Anastasiego zmierzyli się ze zdecydowanie niżej notowanym przeciwnikiem – Vojvodiną Nowy Sad. Zgodnie z oczekiwaniami drużyna wicemistrza Polski dopisała do swojego europejskiego dorobku trzy punkty, dość niespodziewanie tracąc przy tym jednego seta.
Mecz rozpoczął się od przewagi Gdańszczan, którzy grając cierpliwie zdobywali kolejne punkty (3:5). Po dobrej akcji Schwarza drużyna z Polski nieznacznie prowadziła na pierwszej przerwie technicznej (7:8). Kolejne udane zagranie Niemca pozwoliło powiększyć przewagę nad przeciwnikiem do trzech punktów (11:14). Z akcji na akcję zawodnicy Lotosu Trefla Gdańsk popisywali się coraz ładniejszymi zbiciami piłki. Na drugi planowy czas sprowadziło obie ekipy świetne zagranie Hebdy (12:16). Gdy wydawało się już, że gracze Anastasiego narzucili swój rytm gry, własne błędy oraz wykorzystane sytuację gospodarzy zniwelowały ich przewagę (18:19). Po czasie dla trenera Anastasiego oraz autowym ataku Nikolić’a dystans punktowy Lotosu Trefla Gdańsk ponownie się powiększył (19:23). Pierwszy set zakończył się po błędzie gospodarzy w polu serwisowym (20:25).
Druga partia zaczęła się od serii pomyłek po stronie Vojvodiny Nowy Sad (1:3). Bliźniacze akcje w porównaniu do pierwszego seta dały drużynie Lotosu Trefla Gdańsk trzypunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (5:8). Po ukaraniu przez arbitra spotkania żółtą kartką Vemić’a oraz świetnym zagraniu po stronie gości, dystans punktowy jeszcze bardziej się powiększył (9:14). Skuteczne akcje po stronie Lotosu Trefla Gdańsk sprowadziły drużyny na drugi planowy czas z wysokim prowadzeniem gości (12:16). Niewymuszone błędy oraz sporo niedokładności graczy wicemistrza Polski doprowadziły do niespodziewanie wyrównanej końcówki (19:19). Świetna zagrywka Dębskiego ustawiła całą akcję umożliwiając odrobienie jednego punktu z wcześniejszej przewagi (21:23). Kolejny skuteczny blok w wykonaniu żółto-czarnych pozwolił im na objęcie prowadzenia 0:2 w kolejnej akcji (21:25).
Trzecia odsłona meczu niespodziewanie rozpoczęła się od prowadzenia gospodarzy (3:1). Blok na skutecznym dotąd Schwarzu pozwolił na objęcie prowadzenia przez Vojvodinę Nowy Sad na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Błąd w przyjęciu Hebdy rozbudził apetyty Serbów, którzy śmielej wykonywali kolejne akcje (12:9). Niewykorzystane okazje drużyny z Polski, szczególnie w kontrach powiększały przewagę gospodarzy (15:12). Błąd dotknięcia siatki sprowadził drużyny na drugi planowy czas (16:13). Świetne obrony Czunkiewicza na niewiele się zdały, bowiem Gdańszczanie nie potrafili tego później wykorzystać (18:14). Skuteczny blok oraz kolejny kontratak w wykonaniu gospodarzy przybliżył ich do wygrania trzeciej odsłony spotkania, dając ponadto nadzieje na odwrócenie losów meczu (22:16). As serwisowy zakończył niespodziewanym wynikiem trzecią partię spotkania (25:19).
Wyraźnie podrażnieni porażką w poprzednim secie gracze Lotosu Trefla Gdańsk podeszli bardzo skoncentrowani do czwartej partii (2:5). Dzięki polepszeniu jakości zagrywki oraz zwiększeniu koncentracji zawodnicy z Polski ponownie objęli kontrolę nad meczem (5:8). Efektowne zbicie Hebdy powiększyło przewagę gości (6:10). Odzyskujący skuteczność Schwarz popisał się świetnym atakiem utrzymując bezpieczny dystans punktowy (8:13). Spokojne zagranie gości sprowadziło obie drużyny na drugi planowy czas (10:16). Świetne zgranie Hebdy przybliżyło Lotos Trefl Gdańsk do wygrania całego meczu (13:20). Podwójna zmiana Gdańszczan poskutkowała zdobyciem 24 punktu, dając jednocześnie gościom kilka okazji na skończenie meczu, które szybko wykorzystali (17:25).
Vojvodina Nowy Sad 1:3 Lotos Trefl Gdańsk (20:25, 21:25, 25:19, 17:25)
Vojvodina Nowy Sad: Simić, Nikolić, Stanković, Vemić, Jovanović, Peković, Minić, Petrović, Premović, Kujundzić, Mehić, Radović
Lotos Trefl Gdańsk: Falaschi, Schulz, Grzyb, Gawryszewski, Troy, Hebda, Gacek, Czunkiewicz, Dębski, Ratajczak, Stępień, Schwarz.