Spotkanie Impelu Wrocław z Telekomem Baku było dla polskiej drużyny decydujące, bowiem zwycięstwo zagwarantowałoby naszym siatkarkom awans do dalszej fazy rozgrywek Ligi Mistrzyń. Niestety, mimo zawziętej walki wrocławiankom nie udało się pokonać Azerek i tym samym Impel Wrocław nie weźmie udziału w kolejnym etapie rozgrywek.
Inauguracyjna partia zaczęła się lepiej dla drużyny gości, która szybko znalazła się na prowadzeniu (1:3). Wrocławianki jednak nie dały rywalkom odskoczyć na większy dystans, a po ataku Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty Impel uzyskał nieznaczną przewagę (6:5). W zespole gospodyń szwankowało przyjęcie, co znacząco przekładało się na wynik. Azerki zdobyły trzy punkty z rzędu i osiągnęły sporą przewagę (9:13). Siatkarki polskiej drużyny popełniały liczne błędy, nie mogąc zniwelować strat. Niespodziewanie to przyjezdne wiodły prym w tym spotkaniu, a ich prowadzenie było zdecydowane (13:18). Tu znów zdarzył się przestój Impelu Wrocław, który w tej odsłonie prezentował się marnie. Telekom Baku zdominował pierwszego seta (13:21). Impelanki podjęły jeszcze rywalizację, ale pewny atak Sadamowej zakończył tę partię, o której szybko musiały zapomnieć wrocławianki, jeśli pragnęły walczyć o zwycięstwo (18:25).
Drugi set to znów dobry początek azerskiej drużyny, która objęła dwupunktowe prowadzenie (2:4). W zespole gospodyń brakowało szczęścia i energii. Kibice gorąco zachęcali swoje ulubienice do walki. Jednak na drugiej przerwie technicznej wrocławskie siatkarki wciąż przegrywały kilkoma punktami (5:8). Mimo strat polski zespół utrzymywał kontakt punktowy, który dawał nadzieję na walkę w dalszej części seta (9:11). Przyjezdne również myliły się przy siatce, co wkrótce pozwoliło zbliżyć się Impelowi Wrocław na dystans jednego oczka (12:13). Gra gospodyń zaczęła prezentować się znacznie lepiej. Można było podziwiać świetne obrony i efektowne akcje w kontrze. Na tablicy wyników wreszcie pojawił się tak upragniony remis (16:16). Końcówka odsłony zapowiadała się ciekawe, a gra punkt za punkt potwierdzała te przeczucia (19:19). Toczyła się zawzięta rywalizacja, jednak w decydującym momencie Azerki popełniły błąd, co dało Impelowi Wrocław piłką setową, której nie zmarnował. Tym samym wrocławianki zwyciężyły w tym secie i wyrównały stan rywalizacji (25:23).
Trzecia odsłona zaczęła się podobnie do poprzednich – prowadzeniem gości (1:4). Mimo takiego obrotu sprawy postawa Impelu Wrocław wyglądała obiecująco i wkrótce udało się jego zawodniczkom doprowadzić do remisu (6:6). Świetnie zaczął funkcjonować blok gospodyń, które dzięki temu elementowi uzyskały trzypunktową przewagę (11:8). W niebezpiecznie wyglądającym zderzeniu pod siatką ucierpiała Hildebrand, która została zniesiona z boiska. To wydarzenie zdekoncentrowało polski zespół, który kolejny raz stanął w miejscu. Telekom Baku zdobył aż dziewięć punktów z rzędu (11:17), bezwzględnie wykorzystując niemoc Impelanek. Słabo wyglądało rozegranie w zespole gospodyń, mimo to trener nie pokusił się o zmianę. Wrocławianki nie chciały łatwo oddać tego seta i to one zaliczyły kolejną serię punktów, niwelując nieco stratę do rywala (15:18). Końcówka odsłony należała jednak do gości. Przyjezdne zdeklasowały zespół gospodyń, nie pozwalając wrocławiankom na podjęcie rywalizacji (16:25).
Początek czwartej partii to popis Impelu Wrocław, który przebudził się ze stagnacji (3:0). Rywalki jednak nie dały gospodyniom szans na budowanie prowadzenia i wkrótce wynik stał się wyrównany (5:5). Po ataku Kristin Hildebrand, która szybko powróciła do siebie po niefortunnym zderzeniu, wciąż na tablicy widniał remis (9:9). W meczu nie brakowało zwrotów akcji i długich serii. Tak również zdarzyło się tym razem, kiedy to gospodynie po sześciu skutecznych akcjach z rzędu, na drugą przerwę zeszły ze znaczną przewagą (16:10). To prowadzenie pozwoliło wrocławiankom uspokoić grę i spokojnie zmierzać do końca partii. Po ataku z obejścia Moniki Ptak gospodynie bliskie były zwycięstwa (21:15). Tymczasem do walki poderwał się Telekom Baku, a końcówka mogła okazać się jeszcze zaskakująca (23:21). Azerki niespodziewanie doprowadziły do remisu, a w szeregach Impelu zapanowała dezorientacja (23:23). Atak Skowrońskiej-Dolaty dał wrocławiankom piłkę setową, a po chwili szczęśliwą wygraną w tej odsłonie (25:23). Cała hala odetchnęła z ulgą, a szczególnie zawodniczki polskiego zespołu.
Decydujący set rozpoczął się zaciętą rywalizacją (2:2). W tym ważnym momencie spotkania gra wrocławianek nabrała tempa i nie brakowało świetnych i efektownych zagrań po polskiej stronie boiska (6:2). Po przerwie na żądanie Telekomu Baku drużyna gości szybko otrząsnęła się z niemocy i zaczęła odrabiać straty. Kolejny raz udało im się doprowadzić do remisu (6:6). Zapowiadała się nerwowa końcówka. Piłka Azerek niefortunnie wpadła tuż przed linią końcową, co dało rywalkom dwa punkty przewagi (8:10). Wrocławianki nie zdołały odrobić tej straty, a autowy atak polskiego zespołu zakończył to spotkanie na rzecz Telekomu Baku (11:15). Tym samym Impel Wrocław nie zakwalifikował się do fazy play-off Ligi Mistrzów.
Impel Wrocław – Telekom Baku 2:3 (18:25, 25:23, 16:25, 25:23, 11:15)
Impel Wrocław: Ptak, Kąkolewska, Hildebrand, Radecka, Skowrońska-Dolata, Costagrande, Durr, Kossanjowa, Piśla, Kaczor, Sikorska, Gryka, Sawicka.
Telekom Baku: Samadova, Koewa, Cleger, Ivanovic, Muhlsteinova, Ruseva, Filipova, Baidiuk, Yagubova, Azizova, Bezsonova, Hasanova, Aliyeva.