Liga Światowa: Kolejny rywal Biało-Czerwonych pokonany!

3 cze 2017, 15:55

Po wczorajszej wygranej z mistrzami olimpijskimi, reprezentacją Brazylii na naszych zawodników czekał kolejny rywal. W drugim dniu imprezy mieli zmierzyć się z gospodarzami pierwszego turnieju interkontynentalnego, Włochami. 

Włosi rozpoczęli spotkanie od serii błędów, najpierw w ataku, a później w przyjęciu (2:0). Polacy świetnie grali blokiem, co pozwoliło im utrzymać wypracowaną na początku przewagę (3:6). Sytuacja nie zmieniła się po pierwszej przerwie technicznej, Biało-Czerwoni​ grali bardzo pewnie (11:6). Pomimo tego Włochom udało się odrobić straty. Duży udział miały w tym potężne zagrywki Philippo Lanzy (12:10). Gra zaczęła toczyć się punk za punkt, podopieczni Gianlorenzo Blenginiego byli bardzo skuteczni w ofensywie (15:15). Polacy mieli ogromny problem z przyjęciem zagrywki Luigi’ego Randazzo co spowodowało, że stracili przewagę (16:18). Jakub Kochanowski wszedł na zagrywkę posłał w stronę przeciwników dwa trudne serwisu (18:21). Przy stanie 20:23 Ferdinando De Giorgi wprowadził podwójna zmianę –  na boisku pojawili się Maciej Muzaj i Grzegorz Łomacz. Set zakończył się niedługo potem, po zepsutej zagrywce Mateusza Bieńka (21:25).

Kolejna odsłona zaczęła się bardzo podobnie do poprzedniej, prowadzeniem Biało-Czerwonych (4:2). Nasi zawodnicy powrócili do skutecznej gry blokiem (6:3). Na pierwszą przerwę techniczną zespoły zeszły przy czteropunktowym prowadzeniu Polaków (8:4). W niemalże identyczny jak w pierwszym secie sposób Włosi zaczęli odrabiać straty (10:8), jednak podopiecznym De Giorgiego udało się uciec (12:8). Przy stanie 14:9 trener Blengini poprosił o przerwę dla swojego zespołu, pomimo tego nie udało im się dogonić Biało-Czerwonych (16:12). Na zagrywkę wszedł Bartosz Kurek i posłał w stronę rywali potężny serwis. Set wchodził w decydującą fazę, a nasi siatkarze mieli na swoim koncie aż pięć punktów przewagi (19:14). Gra Włochów wyglądała o wiele gorzej w porównaniu z poprzednią odsłoną. Ciężko było im zrobić przejście, podczas gdy nasi zawodnicy zbliżali się do wygranej (23:16). Drugą partię zakończył as serwisowy Bartłomieja Lemańskiego (25:17).

Trzeci set rozpoczął się bardzo dobrze dla podopiecznych Ferdinando De Giorgiego. Mateusz Bieniek posłał w stronę rywali serię bardzo trudnych zagrywek (4:0), chwilę później jego śladem poszedł Bartłomiej Lemański. Włosi mieli ogromny problem z przyjęciem serwisu młodego środkowego (12:4). Trener trójkolorowych zdecydował się wprowadzić zmiany – w miejsce Luigi’ego Randazzo pojawił się Oleg Antonov. Z bardzo dobrej strony pokazywali się polscy środkowi – do punktowych zagrywek dokładali również punktowe ataki (14:8). Za Bartosza Kurka pojawił się Aleksander Śliwka, który w genialny sposób zadebiutował we wczorajszym meczu z Brazylią. Biało-Czerwoni zdecydowanie kontrolowali grę w tym secie, byli lepsi w każdym z elementów. Set zbliżał ku końcowi, a Fabian Drzyzga dołożył punkt bezpośrednio z zagrywki (18:10). Pomimo tego, że Włosi starali się odrabiać straty, przewaga Polaków była za duża (20:14). Podobnie jak w pierwszej odsłonie, pod koniec seta na parkiecie pojawili się Muzaj i Łomacz (23:17). Set zakończył się w bardzo efektowny sposób – punktowym blokiem Lemańskiego (25:18).

Włosi rozpoczęli czwartą partię wyraźnie bardziej skoncentrowani (1:3). Giulio Sabbi posłał w stronę naszych zawodników serię trudnych zagrywek (3:6), jednak Biało-Czerwoni odpowiedzieli w takim samym stylu (6:5). Zespoły zeszły na pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu podopiecznych trenera Blenginiego (6:8). Polacy ciągle deptali rywalom po piętach, aż doprowadzili do wyrównania (9:9). Gra toczyła się punkt za punkt, żaden z zespołów nie miał zamiaru odpuszczać (14:14). Na zagrywce pojawił się Lemański i po raz kolejny poczęstował Włochów serią nieprzyjemnych flotów (16:14). Końcówka zapowiadała się bardzo emocjonująco. Po raz kolejny z podwójnej zmiany skorzystał De Giorgi – za Drzyzgę i Konarskiego pojawili się Łomacz i Muzaj (20:18). W końcówce wynik po raz kolejny wyrównał się (22:22). Spotkanie zakończył potężny atak Dawida Konarskiego (25:23).

Polska – Włochy 3:1 (21:25, 25:17, 25:18, 25:23)

Polska: Konarski, Drzyzga, Bieniek, Lemański, Kubiak, Kurek, Zatorski, Łomacz, Wojtaszek, Muzaj, Śliwka, Buszek, Kłos, Kochanowski

Włochy: Candellaro, Randazzo, Vettori, Giannelli, Lanza, Piano, Colaci, Pesaresi, Balaso, Buti, Antonov, Botto, Sabbi, Sbertoli

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA