W pierwszym meczu w ramach Final Six Ligi Światowej, reprezentacja Polski podejmowała w krakowskiej Tauron Arenie – Francję. Przeciwnicy są ubiegłorocznymi triumfatorami turnieju, ale nasi rodacy zapowiadali, że pokażą skuteczną grę w siatkówkę. Pomimo deklaracji, słabo zaczęli mecz, brakowało im dynamiki i popełniali masę błędów. Jednak udało im się odbudować – doprowadzili do tie-breaka, którego wygrali.
Starcie zaczęło się od udanej akcji Buszka, ale od razu odpowiedział Ngapeth. Po chwili Polacy skutecznie zablokowali i mieli dwa punkty przewagi (3:1). Po obu stronach siatki pojawiły się błędy, lecz to gospodarze utrzymywali minimalne prowadzenie. Jednak do remisu doprowadził atakiem ze skrzydła Rouzier (5:5). Biało-czerwoni dobrze radzili sobie w obronie, a krótką popisał się Kłos i to my prowadziliśmy na pierwszym czasie technicznym (8:6). Liderem w ekipie Francji był Ngapeth, który skończył kolejną piłkę. Trójkolorowi nie odpuszczali i znów wyrównali, ale kontrę spożytkował kapitan reprezentacji Polski, Kubiak i ponownie mieliśmy dwa “oczka” zapasu (10:8). Niestety błąd popełnił Konarski, ale Nowakowskiemu udało się zatrzymać francuskiego przyjmującego. Tymczasem efektownym atakiem popisał się Le Goff, lecz to biało-czerwoni nadal prowadzili na drugim czasie technicznym (16:13). Tuż po nim mocną zagrywkę posłał Kubiak, a zablokowany został Rouzier i francuski trener wziął time-out. Gra toczyła się punkt za punkt, ale problem z zagrywką miał Ngapeth i zepsuł trzecią z rzędu. To nie osłabiło Francuzów, którzy praktycznie odrobili straty (19:18). Dodatkowo asem popisał się Le Roux i o czas poprosił Antiga. To nic nie dało i nastąpił remis, a na prowadzenie rywale wyszli po dotknięciu siatki przez Drzyzgę. Polacy w końcówce grali bardzo nerwowo – zatrzymany został Kubiak. Ostatecznie pierwszego seta wygrali Trójkolorowi (21:25).
Początek drugiej partii był wyrównany, ale to Francja objęła prowadzenie (1:2). W dalszym ciągu na zagrywce nie radził sobie Ngapeth, ale za to udany atak wykonał Marechal. Niestety, zablokowany został Kubiak, a podwójne odbicie wykonał Buszek (2:4). Złą grę polskiej ekipy przerwał Antiga, który wziął przerwę. Biało-czerwoni mieli problem z przyjęciem i za Buszka na boisko po długiej przerwie wyszedł Mika. Francuzi wykorzystywali każdą szansę, ale gra Polaków się poprawiła. Jednak na pierwszej przerwie technicznej Trójkolorowi mieli trzy punkty zapasu (5:8). Tempo spotkania nie było zawrotne, a gra biało-czerwonych była nierówna – zagrywkę zepsuł Kłos, a dwukrotnie zablokowany został Nowakowski (7:12). z tego powodu kolejną przerwę wziął polski selekcjoner. Zła passa została przełamana przez Konarskiego. Francuzi wykorzystywali każdą szansę i utrzymywali prowadzenie. Dodatkowo serwis zepsuł Mika i różnica na drugim czasie technicznym wynosiła sześć punktów (10:16). Polacy stali się bezradni wobec gry rywali – w naszej grze brakowało dynamiki. Jednak ataki udało się skończyć Kłosowi i Mice. To było za mało i kolejna partia padła łupem Francji (17:25).
Na początku trzeciego seta kapitalną zagrywką popisał się Bieniek, który “ustrzelił” Ngapetha. Dzięki naszemu środkowemu wyszliśmy na prowadzenie (3:0). Francuzi zaczęli odrabiać straty, a atak skończył Rouzier. Gra stała się niesamowicie zacięta, ale to Polacy mieli przewagę (5:2). Tymczasem kontrę wykorzystał Konarski i widać było, że biało-czerwoni odzyskali siły. Natomiast seria błędów przytrafiła się Trójkolorowym i na pierwszej przerwie technicznej Polacy mieli spory zapas (8:2). Po chwili ze skrzydła atak skończył Konarski, a po długiej akcji piłkę przepchnął na drugą stronę Kubiak. Niestety, błąd na zagrywce popełnił Łomacz (12:5). Widać było, że Francuzi byli zaskoczeni przebiegiem tego seta. Polacy nie odpuszczali, a tuż przed drugą przerwą techniczną zaatakował Buszek (16:7). Natomiast na zagrywce znakomicie spisywał się Le Roux i Trójkolorowi zdobyli trzy punkty z rzędu. Z tego powodu o czas poprosił Antiga. To pomogło naszej drużynie – asa ugrał Buszek, a walkę na siatce wygrał Kubiak (19:10). Końcówka partii należała do biało-czerwonych, którzy wygrali ze sporą przewagą (25:17).
Na początku kolejnej partii obie drużyny popełniły błędy w polu serwisowym i na niewielką przewagę wyszli Francuzi (2:3). Ładnym atakiem z drugiej linii popisał się Ngapeth, a zatrzymany został Kubiak i różnica wynosiła już dwa “oczka”. Dodatkowo asem popisał się Marechal. Tuż po tym serwisie na boisku ponownie pojawił się Mika, który zastąpił kapitana Polaków (4:7). Przyjmującemu udało się od razu zdobyć punkt atakiem, a w kolejnej akcji zablokować Marechala. Francuzi utrzymywali przewagę, a problem z przyjęciem zaczęli mieć biało-czerwoni. Nasi rodacy próbowali odrobić parę piłek, lecz tracili również punkty poprzez popsute zagrywki (8:12). Najrówniej w tym spotkaniu grał Kłos, który ugrał kolejne “oczko”. Tymczasem sprytnym zagraniem zabłysnął Mika, ale znów serwis zepsuł Buszek. Jednak po drugiej stronie w siatkę zagrał Rouzier. Na przerwie technicznej Francuzi mieli trzypunktową przewagę (13:16). Polacy nie zwalniali i po zagrywkach Bieńka nastąpił remis. Rywalizacja stała się zacięta, a po błędzie francuskiego rozgrywającego to biało-czerwoni objęli prowadzenie i o czas poprosił opiekun rywali (18:17). Problemy Francuzów były coraz większe i to Polacy byli bliżej wygranej w tej partii. Dobrze spisywał się Mika, ale gra toczyła się punkt za punkt. Gospodarze mieli kilka piłek setowych, a wykorzystali dopiero czwartą – seta zakończył Mika (28:26).
Na początku tie-breaka Francuzi szybko wyszli na prowadzenie, a zagrywkę popsuł Bieniek (1:3). Jednak po bloku udało się zaatakować Konarskiemu, a po błędzie Ngapetha nastąpił remis. Atmosfera w drużynie Trójkolorowych była nerwowa, ale gorszy moment przełamał Le Goff (5:5). Biało-czerwonym udało się “odskoczyć” na dwa punkty i czas wziął trener rywali. To jednak niewiele dało, a zagrywkę zepsuł Marechal (8:6). Gorszy moment Francuzów przełamał Ngapeth, ale atak skończył Buszek i to Polacy byli bliżej zwycięstwa. Niestety, przeciwnikom udało się doprowadzić do remisu i o time-out poprosił Antiga (10:10). To pomogło naszej drużynie – ze środka skończył Kłos, a Rouzier został zatrzymany. Mecz zakończył się po ataku Buszka (15:12).
Polska – Francja 3:2 (21:25, 17:25, 25:17, 28:26, 15:12)
Polska: Nowakowski, Konarski, Kurek, Kłos, Drzyzga, Łomacz, Kubiak, Możdżonek, Mika, Buszek, Bednorz, Bieniek, Wojtaszek, Zatorski
Francja: Rouzier, Clevenot, Toniutti, Ngapeth, Le Roux, Lyneel, Pujol, Le Goff, D’almeida, Marechal, Lafitte, Rossard, Grebennikov, Tillie